Nie dziwię się tej babce w ogóle. Tyle, że skoro wchodzi w level, że nie ma tam i tak jej materiału genetycznego to lepszy biznes zrobi na adopcji.
O ile w przypadku kobiet które invitro robią z egoistycznych pobudek, bo geny, bo coś tam, jakiś "sens" dziwny jeszcze jest, tak w jej przypadku nie ma żadnego racjonalnego argumentu przeciwko adopcji i za in vitro. No w sumie to jest argument
nie no jest możliwe zajście i urodzenie w tym wieku, nawet moja ciotka plus minus w tym wieku rodziła 3 dziecko, ale imo trochę głupota, duże ryzyko wad
Wiesz, można tutaj zawsze odbić piłeczkę, że każda ciąża jest ryzykiem, i jej podejście od młodszej kobiety różni się tylko chęcią podjęcia nieco większego ryzyka (⌐͡■͜ʖ͡■)
@kopawdupeswiniom xDDDD Ta kobieta z tego znaleziska przeczy twoim przekonaniom. Uparty jestes, ze tego nie dostrzegasz. Malo tego, jestes gluchy na moje argumenty.
@kjungst: no to ja bym raczej ten post pokazywał kandydatkom na zakonnice i innym dziewicom konserwowanym, skoro płodzenie dzieci a Przynajmniej próby są nieuniknione
@kopawdupeswiniom xDDDDD Z iloma kobietami rozmawiales na ten temat? Dziwnym jest, ze w wielu przypadkach kobiety, gdy maja te 28 lat i gdy zaczyna im tykac zegar biologiczny nagle decyduja sie na zwiazek i zalozenie rodziny. Moze mi to wytlumaczysz tym ze sobie "ubzdurala". Troche juz lat mam na karku, potrafie kojarzyc fakty i tak jak mlode dziewczeta sie bawia i randkuja, tak juz blizej 30tki chca miec dzieci. Tak dziala kobieca
@Zgrywajac_twardziela: Sprawdzałem to zagadnienie kiedyś przy okazji dyskusji na temat adopcji przez pary homoseksualne. Ludzie często myślą, że jest kolejka dzieci czekających na adopcję. Okazało się, że owszem kolejka jest i to bardzo długa, ale nie dzieci do adopcji, a potencjalnych rodziców adopcyjnych, którzy często czekają latami i są odsiewani przez gęste sito wymagań. To prawda, że jest cała masa dzieci w domach dziecka itp. Jednak te dzieci w większości nie
@Zgrywajac_twardziela: Tutaj przykładowy artykuł na ten temat. Wprawdzie sprzed kilku lat, ale wątpię, żeby coś się znacząco zmieniło w tym temacie na lepsze:
Tak, mając do czynienia z kobietami możnaby odnieść takie wrażenie, ale to nie jest instynkt. W grę wchodzi myślenie abstrakcyjne (upośledzone jak to w wypadku natalistów, ale jednak). Jest instynkt opieki nad potomstwem, ale to potomstwo musi najpierw się pojawić.
@mindrape: obecnie dużo się zmieniło, rzadko kto czeka latami na adopcję, chyba że ma spore wymagania (bo tak, może je mieć) i czeka na maksymalnie półroczne dziecko, zdrowe, najlepiej od matki która umarła przy porodzie i/lub co do której jest pewność, że nie piła i nie brała w ciąży. Jeśli ktoś jest trochę bardziej elastyczny i chce np. dwuletnie dziecko i jest w stanie zaakceptować jakieś lekkie choroby, to będzie czekał
@kontrowersje ale to trzeba mieć #!$%@? w głowie, żeby w wieku 47/48 lat ładować się w macierzyństwo. Powinna się pogodzić z tym, że ten pociag już odjechał, a nie skazywać dziecko na wychowanie ze starą babcią
#sejm #polityka I pomyśleć, że kiedyś rząd Millera został uwalony, bo Rywin poszedł do Michnika powołując się na polityków lewicy. A tu afera za aferą, fundusze z dupy i poparcie 35%. I wystarczy, że mniej ludzi pójdzie na wybory i znowu będą rządzić.
O ile w przypadku kobiet które invitro robią z egoistycznych pobudek, bo geny, bo coś tam, jakiś "sens" dziwny jeszcze jest, tak w jej przypadku nie ma żadnego racjonalnego argumentu przeciwko adopcji i za in vitro. No w sumie to jest argument
Wiesz, można tutaj zawsze odbić piłeczkę, że każda ciąża jest ryzykiem, i jej podejście od młodszej kobiety różni się tylko chęcią podjęcia nieco większego ryzyka (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)
Nie przeczy, po prostu sobie ubzdurała, że "chce mieć dzidziusia". Tak samo jak ktoś może sobie ubzdurać np. sportowe auto.
Skoro gadamy o jednym, konkretnym przypadku anegdotycznym
Kolego, poczytaj trochę o sytuacji adopcyjnej w Polsce, bo chyba masz trochę błędne pojęcie o tym (zresztą jak chyba większośc ludzi).
Komentarz usunięty przez autora
Sprawdzałem to zagadnienie kiedyś przy okazji dyskusji na temat adopcji przez pary homoseksualne. Ludzie często myślą, że jest kolejka dzieci czekających na adopcję.
Okazało się, że owszem kolejka jest i to bardzo długa, ale nie dzieci do adopcji, a potencjalnych rodziców adopcyjnych, którzy często czekają latami i są odsiewani przez gęste sito wymagań. To prawda, że jest cała masa dzieci w domach dziecka itp. Jednak te dzieci w większości nie
Tutaj przykładowy artykuł na ten temat. Wprawdzie sprzed kilku lat, ale wątpię, żeby coś się znacząco zmieniło w tym temacie na lepsze:
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1760052,1,spada-liczba-adopcji-w-polsce-choc-chetnych-nie-brakuje.read
Tak, mając do czynienia z kobietami możnaby odnieść takie wrażenie, ale to nie jest instynkt. W grę wchodzi myślenie abstrakcyjne (upośledzone jak to w wypadku natalistów, ale jednak). Jest instynkt opieki nad potomstwem, ale to potomstwo musi najpierw się pojawić.