Wpis z mikrobloga

#coolstory #autentyk

w nawiązaniu do tego wpisu

AUTENTYK

Idę do rejestracji przychodni przy szpitalu dziecięcym zapisać dziecko do ortopedy. Patrzę - nie ma kolejki do rejestracji, to podbijam. Pani w okienku zapracowana motzno.

- Mówię, że chcę dziecko zarejestrować

pani na to - Dzisiaj tylko rejestracja telefoniczna...

- ja: o_O , to poproszę o nr telefonu do rejestracji.

pani: jest na kartce.

wyciągam komórkę, dzwonię, odbiera pani w okienku. Wizyta zarejestrowana....
  • 22
@Hermes0017: to tylko potwierdza, ze takie historie się zdarzają. nie będę się z Toba kłócił, ani na siłę udowadniał. To co napisałem to mój autentyk i nikt mi tego #!$%@? jaki tam przeżyłem nie odbierze :)

Jako ciekawostkę podam, że w tej samej przychodni przyszpitalnej chciałem zapisać tego samego dzieciaka (wtedy miał 2 miesiące - wcześniak) na pilną wizytę u kardiologa - wcześniactwo często powoduje powikłania z sercem itd. Pani w
@jack-lumberjack: Ja Ci wierzę i wiem, że takie coś się zdarza.

Co do kardiologa to sam ostatnio miałem historię. Ostatnio (od 5 miesięcy) się zaczęły robić problemy z sercem (arytmia, przyspieszone bicie), oczywiście do kardiologa poszedłem prywatnie, dostałem leki i miałem za miesiąc się pokazać. Po tej wizycie udało mi się z dużym szczęściem zarejestrować do publicznego kardiologa na termin kilka dni po zakończeniu tych leków, które dostałem, więc i tak
@jack-lumberjack: Niby porąbane, ale dobrze kobieta zrobiła. Jak stoi wiele osób w kolejce, to kobieta nie ma czasu odebrać telefonu i wtedy się zaczynają jęki, że tam NIGDY NIE ODBIERAJĄ. Jakby Cię przyjęła, to by zaraz masa ludzi się zleciała i znów nie mogłaby oderbrać :)