Wpis z mikrobloga

Zauważyłem ostatnio nasilający się pisowski przekaz polegający na tym, że nie mówią "Pan premier Donald Tusk", albo ew. "Pan przewodniczący Donald Tusk" jak wymaga kultura, tylko mówią po prostu "tusk". Wymawiają to z małej litery na znak pogardy. "tusk nie ma racji", albo "tusk kłamie".
Ciekawe zagranie. Wydaje mi się, że ma ono na celu odczłowieczenie Donalda Tuska; jakby zbudować elektoratowi połączenie w mózgu automatyzujące skojarzenie Tusk - zło. Ciekawe czy pójdzie to jakoś dalej. Wg mnie mogliby przeciągać głoskę "s" w wymowie, aby było bardziej "tussk", budujące skojarzenie z Niemcami ze względu na brzmienie słowa oraz z sykiem węża, co dodatkowo w zamyśle miałoby go obrzydzić. Dalszy krok to dodanie "herr" zamiast "Pan" ale to się wydaje już zbyt nachalne, chociaż nie raz już nas zaskoczyli xD
#polityka #bekazpisu
  • 1