Aktywne Wpisy

krakataw +74
Super żeście wybrali w wyborach fajnopolacy ten świński tercet?: folksdojcza który już przebiera nóżkami po instrukcje z Berlina. Prezentera tv gołodupca który ładnie czyta z promptera łzawe kawałki a jedyne czym zarządzał to wodą w kiblu on będzie miał wpływ na wasze życie jak mu pomachają milionem $ xD. Chorzy psychicznie lewacy którzy są finansowani przez wrogą agendę chcą indoktrynować wasze dzieci i zrobić nich cipereuszy, zamieniliście kościółkowych na degeneratów, islam za

j0shva +2
Jakie filmy/seriale wojenne polecacie? Nie chce jakiegos typowego amerykanskiego patosu, gdzie alianci pra do przodu, niczym niezniszczalne roboty, majac aimbota. Chce cos w miare realistycznego z fajna fabula. Do tej pory ogladalem na zachodzie bez zmian, wrog u bram, 1917, listy z iwo jimy, cienka czerwona linie, kompanie braci, beneath 60 hill, najmniej podobal mi sie 1917 przez wlasnie taki aliancki patos, aczkolwiek byl zjadliwy. cienka czerwona linia tez byla zjadliwa, preferowalbym




Większość ludzi na wykopie czy na tagach w stylu #przegryw kojarzy tematykę uwodzenia czy #pua z internetowymi coachami.
Niestety, tacy coachowie często po prostu żerują na innych, żeby zarobić hajs. To niczym się nie różni od coachów bitcoinowych, giełdowych, biznesowych czy jakichś guru mlmów. To jest ten sam rodzaj ludzi - chcą zrobić hajs na naiwniakach.
W ten sposób pua zostaje kojarzone z coachami, którzy dają #!$%@? rady, oraz z "podrywaczami", którzy nachalnie zaczepiają ludzi na ulicy.
Mało tego - nie wiedzieć dlaczego, ludzie na wykopie #pua kojarzą właśnie z tymi ludźmi, którzy się "uczą" na tych filmikach. To nie są żadni pua, tylko "uczący się" (o ile to tak można nazwać), zagubieni ludzie, albo głupi albo mocno zdesperowani.
Zdaniem przeciwników nauki podrywu, #pua sprowadza się do:
- znaniu kilku tekstów na pamięć
- cringowe zaczepianie tysiąca losowych dziewczyn na dzień i pajacowanie jakie widać często na filmikach, często będąc aż zbyt nachalnym
- robienia wszystkiego pod kobiety
Dlatego chcę opowiedzieć, dlaczego dla mnie cała te tematyka okazała się być pomocna.
Jako cichy, nieśmiały, rozpieszczony gówniarz, który oglądał jakieś filmy o "tych jedynych", zawsze myślałem, że w końcu nadejdzie jakaś pierwsza miłość. Że spojrzę na jakąś kobietę, ona na mnie, poznamy się, przeżyjemy magiczną pierwszą randkę, pierwszy pocałunek, pierwszy seks, weźmiemy ślub, będziemy mieli dzieci i będziemy żyć długo i szczęśliwie.
Tymczasem dziwiłem się, że żadnej się nie podobam, mimo, że przecież jestem miły, sympatyczny. Wygląd na podstawie którego dostałem niezbyt fajne przezwisko nie pomagał. Dziwnym dla mnie było, że laski lecą na głupkowatych 'chadów'. Ale robiłem dalej swoje, byłem sobą, grzecznym spokojnym Latającym Jęczmieniem, który po prostu czekał na tę jedyną.
W końcu zderzyłem się z tematyką #pua. I nie, nie wyszedłem na ulicę i nie zacząłem ruchać setki kobiet. Z ciekawości chłonąłem wiedzę z internetowych for i sporo rzeczy mi się rozjaśniało. Zrozumiałem, że "czekanie na tę jedyną" to idiotyzm, że nic nie przyjdzie do mnie samo. Że praktycznie wszystkie cechy jakie mam, nie są atrakcyjne. Zrozumiałem, że laski wcale nie chcą grzecznego, miłego chłopca, że życie nie wygląda jak filmy, gdzie największy nerd wyrywa hot laskę.
Pewne styki w mózgu mi się poprzestawiały i się z czasem po prostu zmieniłem, patrząc zupełnie inaczej na relacje damsko-męskie. Sporo ludzi uważa,że pua to wykuwanie jakichś tekstów na pamięć. Dla mnie to było po prostu wyjście z matrixa i pojęcie tego, że damski umysł działa inaczej, niż myślałem. To w połączeniu ze wcześniejszymi odrzuceniami naturalnie sprawiło, że się zmieniłem. Nie musiałem wykuwać niczego na pamięć, niczego udawać.
Nie stałem się żadnym typowym #pua. Zaczerpnąłem podstawowej wiedzy i ona mi wystarczająco pomogła w życiu. Zyskałem tam mnóstwo wskazówek, które nie tyczyły się samego podrywu, ale ogólnie stylu życia. Najważniejsze rzeczy, jakich się nauczyłem i które pomogły mi zdobyć jakiekolwiek przeżycia z laskami to:
- nie bój się zagadać i nie nastawiaj się na nic
- "ta jedyna" nie istnieje, a nawet jeśli by istniała, to być może właśnie się z kimś rucha, więc nie czekaj na nic i korzystaj z życia
- nie bój się dotyku oraz jego stopniowej, powolnej i wyczutej progresji. To klucz w przeniesieniu relacje na odpowiednie tory i nie wpadnięciu we friendzone
- nie bój się odrzuceń - jeżeli naprawdę wierzysz, że jesteś po prostu spoko człowiekiem, to dobrze wiesz, że to nie jest Twoja strata, a są miliony innych lasek.
- nie stawiaj cipy na piedestale
- miej swoje życie. Rozwijaj hobby, zainteresowania, miej zawsze co robić
- nie simpuj, nie bądź zbyt miły, grzeczny
- nie bądź typowym napaleńcem, dla którego #!$%@? to nagroda
- bądź życiowo ogarnięty
- lasek rzadko kiedy obchodzi powolny, "romantyczny" seks. Wiele z nich chce być po prostu zdominowana w łóżku.
- laski są o wiele bardziej niegrzeczne, wyuzdane niż Ci się wydaje
- dla lasek wszelkie seksualne zbliżenia są tak samo przyjemne, albo przyjemniejsze niż dla Ciebie
- nie przejmuj się rzeczami, na które nie masz wpływu (np. wzrost) - po co?
- kobieta ma być dodatkiem do fajnego życia, a nie jego źródłem
- miej #!$%@?, nie przejmuj się zbytnio
- ćwicz, jest to kluczowe dla zdrowego ciała i umysłu
Pewnie jest dużo innych rzeczy, ale to jest to, co przyszło mi na myśl. Co mnie zaskoczyło, jako cichego aspołecznego chłopaka, że właściwie takie zagadywanie czy stawanie się dynamicznym daje mi jakąś radość. Interakcje z ludźmi dają mi radość. I nie tylko z laskami.
Sam największy przeciwnik pua - @Pozytywny_gosc znalazł ostatecznie kobietę. Jak? Zagadał, miał odwagę zagadać w przychodni, a potem na mieście znów spotykając tę samą dziewczynę. Twierdzi, że wcześniej zagadywał 500 kobiet. Wyuczona i wyćwiczona dynamina oraz brak strachu przed odrzuceniem i zagadaniem sprawiły, że w końcu zaruchał i poznał ukochaną. On sam się broni rękoma i nogami, że to nie #pua. Ja twierdzę inaczej. Jedni uważają, że "raz na 500" to żadna skuteczność. Ale jeśli wolicie zagadać 0 kobiet i umrzeć jako prawiczek, bo przecież laski powinny same do was lgnąć, to nikt Wam tego nie broni.
Nigdy nie żałowałem, że coś zrobiłem. Żałowałem tylko, że czegoś nie zrobiłem. Żałujemy, że mając 15 lat nie zagadaliśmy tej cichej szarej myszki, która nam się skrycie podobała. Że mając 20 lat nie zagadaliśmy tej słodkiej nerdki na przystanku autobusowym. Mamy 30 lat, a dalej nie robimy rzeczy, których będziemy żałować mając 40 lat. Życie jest zbyt krótkie, smutne i nudne, abyśmy sobie go nie urozmaicali i nie robili rzeczy, których naprawdę chcemy.
#podrywajzwykopem #pua #przegryw #blackpill #redpill #zwiazki #seks
@Umcia_Umcia: Byłeś u logopedy i tak Ci powiedział?
@Umcia_Umcia: Nawet jeśli je widujesz rzadko, to nadal masz okazję do zagadania ich. Robisz to?