Przerażają mnie niektóre praktyki stosowane przez pracodawców. Ostatnio w pracy jedna współpracowniczka opowiadała jak karane jest spóźnienie w zakładzie, w którym jest zatrudniony jej narzeczony. Jeśli pracownik spóźni się, nieważne ile, musi odrobić 30 min (ಠ‸ಠ) Jak wiadomo pracując na produkcji musi on przyjść wcześniej np. 20 min, bo trzeba się przebrać, poczekać pod halą, aż poprzednia zmiana z niej wyjdzie. Oczywiście tego pracodawca nie bierze pod uwagę. Nie wiem jak ludzie ustalający takie niesprawiedliwe zasady w swoich firmach mogą spojrzeć w lustro ( ͡°ʖ̯͡°) #pracbaza #praca
Nie wiem jak ludzie ustalający takie niesprawiedliwe zasady w swoich firmach mogą spojrzeć w lustro ( ͡°ʖ̯͡°)
@Zaczytanaa: nie rozumiem ludzi którzy myślą w taki sposób jak Ty, choć kilka razy już się z tym spotkałem. Mam koleżanki które dziwią się "dlaczego pracodawca X płaci pensje minimalną, przecież mógłby płacić więcej, to takie nieludzkie, za płace minimalną nie da się przeżyć w naszym mieście etc.".
@thorgoth: Dlaczego dbanie o interes swój i firmy ma równać się wyciskaniem pracowników jak cytryny? Mnie dziwią takie osoby jak Ty, dla których taka praktyka jest normalna.
@Zaczytanaa: per analogiam - skoro pracownik chce zarabiać możliwie najwięcej to dlaczego pracodawca ma nagle nie chcieć tego samego? To gra o sumie zerowej.
Nigdy nie słyszałem o postawie pracownika "mógłbym zarabiać więcej ale wole zarabiać mniej, żeby nie wyciskać pracodawcy jak cytryny". Skąd oczekiwanie zatem że pracodawca ma przyjąć taką postawe?
@thorgoth: Pracodawca i pracownik chcą jak najwięcej zarabiać, ale gdzie w tym zwykła i ludzka uczciwości. Jeśli pracodawca płaci za cały etat, na którą składa się określona liczba godzin to dlaczego pracownik ma zostawać o 30 min dłużej w pracy, jeżeli spóźnił się tylko 5 min? To jest wyzysk, a nie pilnowanie swojego interesu. Podobnie w przypadku pracownika jak non stop jest na L4 albo notorycznie się spóźnia, to jest to
dlaczego pracownik ma zostawać o 30 min dłużej w pracy, jeżeli spóźnił się tylko 5 min?
@Zaczytanaa: a dlaczego pracownik w wigilię ma płacone za 8h a wychodzi najpóźniej o 14?
Kwestia umowy pomiędzy dwiema stronami. Nie podoba ci się stawka, godziny, zapis o spóźnieniach, przełożony? To zmieniasz prace.
Gdzieś widziałem statystykę że ponad 70% polskich pracowników przynajmniej raz wyniosło jakieś wyposażenie firmy do domu. Czyli de facto okradło pracodawcę. Gdzie
@Zaczytanaa: jak się spóźniać to przynajmniej godzinę ;-)
@Zaczytanaa: nie rozumiem ludzi którzy myślą w taki sposób jak Ty, choć kilka razy już się z tym spotkałem. Mam koleżanki które dziwią się "dlaczego pracodawca X płaci pensje minimalną, przecież mógłby płacić więcej, to takie nieludzkie, za płace minimalną nie da się przeżyć w naszym mieście etc.".
To gra o sumie zerowej.
Nigdy nie słyszałem o postawie pracownika "mógłbym zarabiać więcej ale wole zarabiać mniej, żeby nie wyciskać pracodawcy jak cytryny". Skąd oczekiwanie zatem że pracodawca ma przyjąć taką postawe?
@Zaczytanaa: a dlaczego pracownik w wigilię ma płacone za 8h a wychodzi najpóźniej o 14?
Kwestia umowy pomiędzy dwiema stronami. Nie podoba ci się stawka, godziny, zapis o spóźnieniach, przełożony? To zmieniasz prace.
Gdzieś widziałem statystykę że ponad 70% polskich pracowników przynajmniej raz wyniosło jakieś wyposażenie firmy do domu. Czyli de facto okradło pracodawcę.
Gdzie