Wpis z mikrobloga

jaaa #!$%@? jakbym sie dowiedzial ze przez dluzszy okres czasu #!$%@? rtec od #sfd to bym sie zesral ze strachu

teraz tysiace osob bedzie sie badac i zastanawiac czy jak to przy zatruciach rtecia na przestrzeni miesiecy ich stan sie nie pogorszy czy cos, przypomina mi sie historia kobiety naukowca ktorej przez rekawice (z jak sie okazalo nieodpowiedniego materialu) przesiakla kropelka rteci organicznej, po czym z tygodnia na tydzien bylo gorzej a po kilku miesiacach ta osoba calkiem stracila kontakt z rzeczywistoscia

skutki takiej dlugotrwalej ekspozycji na rtec nie sa zerojedynkowe, moze wasz stan neurologiczny pogorszy sie o 1%, a moze zżarliście wystarczajaco zeby za jakis czas tracic zmysly, a moze nic wam nie bedzie i tego sie trzymajmy i tego wam zycze

dla mnie to przerazajace co sie #!$%@?, dla mnie to jest na rowni z zamachem terrorystycznym, umyslnym czy nie, cala afera wynika z ignorancji i braku badan, co ma teraz ogromne skutki, pewnie dziesiatki tysiecy osob jadlo na przestrzeni roku ten suplement

oby to mialo jakies pozytywne skutki, oby jakies organizacje laboratoria przeoraly rynek i tak #!$%@? takim ignorantom zeby sie nie pozbierali

masakra... #przemyslenia #przemysleniazdupy #zdrowie #afera ##!$%@?

Ponizej historia tej kobiety naukowca

Opis przypadku
Wystawienie na działanie dimetylortęci nastąpiło podczas przenoszenia jej do pojemnika. Jedna lub kilka kropel substancji rozlało się na rękawicę na lewej ręce naukowca. Operację prowadzono pod wyciągiem a osoba nosiła jednorazowe rękawice lateksowe. Pięć miesięcy później osoba ta doświadczyła nasilających się problemów związanych z odrętwieniem i mrowieniem w obu dolnych kończynach wraz z trudnościami w widzeniu, chodzeniu, mówieniu oraz słyszeniu. Poinformowana, że jej objawy są charakterystyczne dla zatrucia rtęcią, przypomniała sobie przypadek z rozlaną substancją oraz zaznaczyła, że niezwłocznie pozbyła się rękawic i nie myślała więcej o wydarzeniu. W rezultacie żadna kontrola medyczna nie miała miejsca aż do diagnozy pięć miesięcy później.

Pełne badania diagnostyczne wykazały, że przyczyną objawów jest zatrucie dimetylortęcią. Analiza włosów była zgodna z tezą jednorazowego lub krótkiego wystawienia na działanie substancji, takiego jak opisane rozlanie kilku kropel. Poziom rtęci we włosach osiągnął maksimum 54 dni po wydarzeniu a dalej powoli spadał. Zawartość rtęci we włosach odzwierciedla jej poziom we krwi w momencie wzrostu włosa, dlatego analiza zawartości pierwiastka w stosunku do czasu (długości odcinka włosa skąd pobrano próbkę) może dać obraz działania rtęci przed momentem rozpoznania problemu. Pięć miesięcy po zdarzeniu poziom rtęci w moczu wynosił 234 µg/L a we krwi 4000 µg/L (zawartości te dla osób zdrowych wynoszą odpowiednio 4-5 µg/L oraz 1-8 µg/L). Pomimo ostrej terapii środkami chelatującymi pacjentka zapadła w śpiączkę i zmarła 10 miesięcy po zdarzeniu. W momencie śmierci diagnoza wykazała encefalopatię jako rezultat zatrucia rtęcią. Rękawice używane podczas zdarzenia były jednorazowymi lateksowymi rękawicami badawczymi. Późniejsze próby na przenikalność rękawic wykonane przez niezależne laboratorium wykazały, że substancja przenika lateks, polichlorek winylu oraz neopren niemal natychmiastowo.
itookapillin_remiza - jaaa #!$%@? jakbym sie dowiedzial ze przez dluzszy okres czasu ...
  • 2