Wpis z mikrobloga

Nie jestem do końca #przegryw #przegrywpo30tce bo to, że nie mam różowej to głównie moja decyzja. Dobrze mi samemu ze sobą i #rozowypasek musiałby być dla mnie wartością dodaną do mojego życia. Lubię też odbijać piłeczkę i stosować #logikarozowychpaskow więc moje wymagania wobec różowych pasków:
- własne mieszkanie lub dom (bo sam takowe posiadam);
- zarobki co najmniej 5k netto miesięcznie, oczywiście umowa o pracę i jakiś fach w ręku (zarabiam dużo więcej, ale na potrzeby tematu niech będzie "tylko tyle";
- bmi w normie (bo sam mam bmi w normie);
- ciekawe hobby (ja np. interesuję się historią i psychologią);
- dobre zdrowie (wyniki badań np. morfologii w normie, regularne badania itd.) oraz
- brak uzależnień od używek (piję tylko okazjonalnie, czyli kilka razy w roku jak jest jakaś impreza, nie palę).

I teraz szczerze czy jest chociaż jedna różowa na wypoku, która spełniłaby wszystkie wymagania? Nie sądzę. I tyle w temacie nieproporcjonalnych wymagań różowych. Niestety w pracy mam głównie normików i oni się dziwią, dlaczego nie mam parcia na szukanie różowej mimo swojego wieku. Nie chce mi się z nimi nawet wdawać w dyskusje.
  • 47
@przegryw_z_piwnicy: czasem smutno samemu, sam sobie nie wyobrażam być singlem a kasa to nie wszystko. Co miałbym robić sam w tym domu i na co wydawać? Inna sprawa że ja bym się nie cieszył nawet jakbym 100mln zł jutro dostał. Kwestia perspektywy oraz tego że nie wszystko da się kupić. Najlepsze są nastoletnie miłości, kto tego nie doświadczył to przegrał dużo w życiu.
@lubielizacosy: to rozumiem, że jesteś w udanym związku? No cóż. Możesz mi jedynie współczuć, chociaż nie musisz. Co robić samemu? Napisałem we wpisie, że nie jestem samotny. Można być samotnym w związku z różową, a wcale nie trzeba być samotnym bez związku. Fajnie byłoby mieć różową, ale to musiałaby być wartość dodana do mojego życia, a nie cel sam w sobie. Trochę zahacza to o nastoletnie miłości, bo była kiedyś taka