Aktywne Wpisy
dziobnij2 +19
Jestem #przegrywpo30tce Poszedłem sobie, jak zwykle, do maczka na kawę. Na sali zauważyłem, że młoda dziewczyna i młody chłopak siedzieli przy jednym stoliku. Siadłem bezpośrednio obok nich, przy stoliku obok, aby posłuchać o czym gadają. Przez kilka minut jedli, a po chwili zaczęli rozmawiać o życiu, o pracy, o tym, że mają ciężko. Zwykłe tematy. Ja mam 34 lata i przez 34 lata nigdy nie rozmawiałem w ten sposób z
wscieklizna_irl +25
Więc tak, założenia to średnia pensja do średniej ceny 90m2 mieszkania. I do równego rachunku, w takim Monachium trzeba 15 lat zarabiania średniej aby taka pełna kwota byla równa mieszkaniu. Z prostego rachunku wychodzi, że jeśli google podaje 56k eur rocznie, to takie lokum to koszt 840.000 eur. Nie wiem, nie sprawdzałem, tak jest w danych.
Przyjmując tą samą nomenklaturę, google mówi że średnia w wawie to 8700pln czyli 1900eur czyli 22800 eur rocznie. Na otodom już na 3 stronie ogłoszeń ceny przekraczają milion XD, więc liczmy 223.000 eur. Wychodzi 10 lat.
W sumie spodziewałem się więcej, ale nie wiedziałem że tak niewiele Wawce brakuje do tego jak drogie są ceny nieruchomości dla mieszkańców NOWEGO JORKU xD albo San Francisco - które są uważane za TURBO drogie.
Polecam sprawdzić 90m2 apartamenty w Nowym Jorku, które są mniej więcej tak drogie jak dla nas mieszkanka w wawce XD
#nieruchomosci #mieszkanie #pieniadze #polska
@interpenetrate: Te z widokiem na Central Park na wysokich piętrach dalej są droższe niż stare chaty w Zakopanem więc logicznie u nas wciąż jest przestrzeń do zdrowych wzrostów.
byl tu swego czasu slawny raport CS czy UBS z zaznaczonymi miastami o wysokiem potencjale banki - wawa na zielono, inne miasta na czerwono - no to sprawdzialem te czerwone i okazalo sie, ze stosunek zarobkow do cen jest zblizony, kredyt drozszy, a jednak sytaucja jest zdrowa. Moze odwrotnie to trzeba bylo czytac - jest tak do*bane ze tu juz nie ma jak rosnac, jest oki :)
Patrzac po
@mickpl: Ok, załóżmy, że jesteś jakimś ultra bogatym żymianinem albo szejkaninem. Do Nowego Jorku ze swojej pustyni masz cały dzień tułaczki w samolocie. Do Zakopanego tyle ile zajmuje lot do Krakowa i przelot helikopterem na Krupówki. W dodatku jesteś obeznany w świecie i
probelm jest taki, ze im dalej w las tym o dziwo wiecje drzew, czyli taki stan im dluzej trwa tym wieksza szansa ze dluzej trwac nie bedzie - wiec na kogo padnie na tego bec - zaladowanie w
Wolę przepłacić 10% i mieszkać w swoim mieszkaniu 5 lat dłużej niż idealnie wstrzelić się w dno spadków a przez lata wynajmować i przesuwać zakładanie rodziny (bo komórki
nie to mialem na mysli, non stop powtarzam, ze na wlasne potrzeby sie kupuje i tyle a to czy bedzie +10% czy -10% nikogo nie zbawi*
* nie dotczy tych dla ktorych 2% roznicy w cenie rozklada plany, czyli jakies 2/3 spoleczenstwa
a wypowiedz tyczyla sie probelmu, ze jesli ciagle zakladamy, ze jutro bedzie drozej i kredyt sam sie splaci przez inflacje a w razie co sie najwyzej sprzeda
@enten: Mirek, Ty serio próbujesz mi uzasadnić, że ceny w Zakopanem powinny być wyższe niż w NY z widokiem na Central Park? To który etap cyklu my teraz mamy XD