niemożebnie mnie wkurza, jak skarżący się #depresja osobnik nie męczy się fizycznie, a marudzi, gdyby nie moja strata kalorii (ponad 5k - liczyłam, niedługo na swoim tagu #kuriercodzienny przedstawię całą dietę i rozpiskę) w pracy, to ta ostatnia pewnie by mnie zjadła, a tak endorfiny mimo że dają bardzo delikatny haj to i tak widzę bardzo wyraźną, chociaż delikatną zarazem różnicę między osobami pracującymi biurowo.
nie pójdę więcej na siłownie, dzisiaj poszłam poćwiczyć brzuch na ławce. Najpierw jakiś chłop ciągle się podejrzanie gapił, potem drugi i widziałam jak śmieje się pod nosem. Wróciłam do domu i od razu się rozbeczałam #sport #silownia
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link