Wpis z mikrobloga

niemożebnie mnie wkurza, jak skarżący się #depresja osobnik nie męczy się fizycznie, a marudzi, gdyby nie moja strata kalorii (ponad 5k - liczyłam, niedługo na swoim tagu #kuriercodzienny przedstawię całą dietę i rozpiskę) w pracy, to ta ostatnia pewnie by mnie zjadła, a tak endorfiny mimo że dają bardzo delikatny haj to i tak widzę bardzo wyraźną, chociaż delikatną zarazem różnicę między osobami pracującymi biurowo.
  • 4