Wpis z mikrobloga

Lekcja 2
Temat: Mężczyźni mężczyznom zgotowali ten los.


Nie nienawidzę kobiet. Zaskoczeni? Nie winię ich za obecną sytuację na rynku matrymonialnym. A przynajmniej nie w pełni. Kto – mając na wyciągnięcie ręki setki opcji – nie nastawiałby się na wybór tej najlepszej? Winię mężczyzn.

Klasyka gatunku. Grupa o wędrówkach po Tatrach. Zdjęcie kobiety w górach. Zresztą, właściwie trudno stwierdzić płeć, bo jest w puchowej kurtce, zakrywającej całą sylwetkę. Widać tylko kawałek policzka. Próbowaliście kiedyś wejść w komentarze pod takim postem?

Grupa o sprzedaży ubrań. Kobieta sprzedaje sukienkę. Nie widać nawet twarzy, widać jedynie bicka wyglądającego jak u kulturysty regularnie ładującego synthol i sukienkę-plandekę na Żuka, opinającą sylwetkę greckiej bogini (wina i fastfoodu). Wiecie, co czeka was w komentarzach?

Reklama budy z hotdogami w Mielnie z uśmiechającą się Julką za kontuarem. Zdjęcie żółtozębnej wolontariuszki z koncertu. #!$%@? serwis wymiany opon, który w materiałach marketingowych uchwycił kobietę stojącą przy kasie. Co łączy wszystkie wymienione wyżej przykłady?

S-P-E-R-M-I-A-R-Z-E

Główny powód, dla którego musimy obracać się w tak chorych realiach rynku matrymonialnego. Przed erą Internetu ludzie łączyli się w pary na prostej zasadzie – wybierali z grona znajomych, mieszkańców miasta, studentów tego samego kierunku – osobę o w miarę zbliżonym wyglądzie i inteligencji i zakładali rodzinę. Ładne kobiety były adorowane przez wielu mężczyzn i otrzymywały dużo komplementów, te brzydsze musiały się trochę postarać, by znaleźć partnera. Wszystko było perfectly balanced, as all things should be.

Era Internetu? Trzydziestoletnie Mariuszki z więziennym tribalem komentują wygenerowane przez AI zdjęcia kobiet słowami „pienkna jesteś”, napalone pięćdziesięcioletnie Zbyszki z szumiastym wąsem przelewają spermę na papier pod wpisami randomowych kobiet, Mireczki swipe’ują w prawo i piszą „hej śliczna” do każdej kobiety, która ma wszystkie kończyny, bez względu na jej wygląd czy status. Żyjemy w erze niewiarygodnej inflacji ego kobiet, powodowanej właśnie przez niemających absolutnie żadnej godności spermiarzy. Tworzy się – i od lat możemy je obserwować – zamknięte koło. Anona 5/10 nie chce żadna kobieta z jego ligi, więc próbuje nawiązać kontakt z jakąkolwiek samicą, nawet jeśli ta wygląda, jakby na śniadanie smarowała masło chlebem. Ta kobieta otrzymuje atencję, dzięki której zaczyna budować kompletnie nieproporcjonalne wyobrażenia o sobie. Przez to nie spojrzy już na Anona 5/10! Anon 5/10 chciał dobrze, a jedynie pogorszył sytuację swoją i wszystkich mężczyzn na rynku matrymonialnym.

Sytuacja zdaje się być bez wyjścia. Problem różnego rodzaju tinderowych eksperymentów, statystyk związanych z ocenianiem mężczyzn przez kobiety i percepcji ich przez żyjące w swojej bańce kobiety i równie odrealnionych Chadów to problem, który poruszę w jednym z następnych wpisów, ale warto zasygnalizować, że sytuacja jest beznadziejna i kompletnie bez odwrotu. Gdy żyjemy w czasach, w których kobiety uważają 80% mężczyzn za poniżej przeciętnej, co z punktu widzenia statystyki i rozkładu dzwonowego jest absurdalne, nie da się w prosty sposób odpowiedzieć na to, jak wrócić do zdrowego punktu wyjścia.

Jedno jest pewne: spermiarstwo i spermiarze psują rynek i są przyczyną załamania na rynku matrymonialnym. Kobiety otrzymują niewyobrażalne dla przeciętnego Mirka pokłady atencji za sam fakt oddychania i posiadania cipy. Straż pożarna musiała wyburzyć ścianę, żebyś mogła w końcu wyjść z domu, bo nie mieścisz się w schodach? Nie zapomnij ghostować wszystkich mężczyzn poniżej 190, którzy do ciebie piszą i serduszkować komentarzy Mariuszków z zarośniętymi cipą oczami. You go girl!

Nie kompromituj się, spermiarzu. It’s over.

#przegryw #blackpill #itsover #rozwojosobistyzprzegrywami
koszmareq69 - Lekcja 2
Temat: Mężczyźni mężczyznom zgotowali ten los.

Nie nienawidzę...

źródło: Mężczyźni mężczyznom...

Pobierz
  • 20
  • Odpowiedz
@koszmareq69: Kobiety są troche jak dziecko bogatych rodziców które myśli, że doszło do wszystkiego ciężką pracą. To nie ich wina, że odziedziczyli kasę tak samo jak nie wina p0lek, że zyją w świecie spermiarzy ale i tak są wkurzający swoją arogancją. Te ich rady dla mężczyzn są podobne jak rady bananów dla kołchoźników o wzieciu kredytu i zmianie pracy.
  • Odpowiedz
@koszmareq69: Wszystko bierze się z tego że większość mężczyzn postrzega kobietę w kategoriach hehe segzy hehe i nie bierze poprawki na to że relacja z kobietą to przede wszystkim odpowiedzialność za samego siebie i za nią. Mężczyźni podchodzą do relacji damsko-męskich życzeniowo i pomijają aspekty które są trudne i skomplikowane. Większość z nich to kukoldy które byłby za dostęp do artefkatu skłonne żyć w poligamicznych, niewolniczych komunach.
  • Odpowiedz
@koszmareq69: Jak nie jak tak. Moja jedyna, sensowna propozycja to założyć agencję matrymonialną, sprowadzającą różowe z jakiegoś kraju trzeciego świata. Kiedyś korespondencyjne znajdowanie żony było na porządku dziennym i było dobrze (np. na "dzikim zachodzie"). Zamiast brać madkę polkę, która za młodu miała was w dupie, wziąć robotną azjatkę z jakieś wiochy, która będzie całować chłopa po stopach, że nie musi 16 godzin w polu zapierdzielać.
  • Odpowiedz
@wojtek-m: Depresja outbredowa (ang. Outbreeding depression) − zjawisko gwałtownego obniżenia się kondycji i dostosowania potomstwa dwojga odległych genetycznie rodziców, np. pochodzących z różnych, niewielkich i długo izolowanych populacji. W skrajnych przypadkach zanieczyszczenie puli genowej lokalnej populacji obcym materiałem może doprowadzić do jej wyginięcia.
  • Odpowiedz
@wojtek-m: No jasne że to działa we wszystkie strony, a na chwilę obecną p0lki przodują w międzyetnicznych aktach prokreacji, ale sprowadzenie azjatek do polski na masową skalę by tego problemu nie naprawiło tylko jeszcze go zaogniło. Każde sprowadzanie ludzi z innych grup etnicznych go zaogni, bez znaczenia kogo sprowadzisz. Ja tam nikogo nie będę przekonywał, bo zrobi to za mnie czas, tutaj luźno dyskutuję.
  • Odpowiedz
to wina kobiet bo dały rozbudzić w sobie hipergamię z epoki kamienia łupanego gdzie tylko 20 procent facetów spełniało ich wymogi seksualne


@IncelWyborowy: w tamtych czasach pewnie by cie #!$%@? nawet za spojrzenie w kierunku laski samca alfa
  • Odpowiedz
@koszmareq69: ale też prawdą jest to że dużo niebieskie paski osiadło na laurach grając w cs i jedząc chipsy kiedy ich rówieśniczki zajmowały się dietą, siłownia, ćwiczeniem makijażu czy samorozwojem.. Potem mamy stado wylaszczonych różowe paski i niebieskie paski co bytowaly pod kamieniem bądź w piwnicy ( ͡ ͜ʖ ͡) i wyglądają jak z gimbazy z lat 90.
  • Odpowiedz
ale też prawdą jest to że dużo niebieskie paski osiadło na laurach grając w cs i jedząc chipsy


@szynszyla2018: znam gości takich jak właśnie opisałaś tylko mających 190 cm i ruchających co chwila inną dziewczynę. Ja nigdy w życiu nie grałem w csa i w całym życiu może ze dwa razy z własnej woli kupiłem paczkę czipsów ale no mam 173 cm. Przestańcie gaslightować w końcu
  • Odpowiedz
@koszmareq69: bo spermiarstwo to odpowiednik okresu i hormonow u kobiet, podejmowanie ważnych decyzji na spermie jak i podczas okresu ma tyle samo sensu, czyli go nie ma, najpierw trzeba zaspokoić niższe potrzeby a nie głodnemu pokazywać tort i liczyć że racjonalnie podejdzie do tematu
  • Odpowiedz
Gdy żyjemy w czasach, w których kobiety uważają 80% mężczyzn za poniżej przeciętnej, co z punktu widzenia statystyki i rozkładu dzwonowego jest absurdalne, nie da się w prosty sposób odpowiedzieć na to, jak wrócić do zdrowego punktu wyjścia.


@koszmareq69: Niestety, to nie jest absurdalne. Ludzie nie są monogamiczni. Większość "związków" to efektywnie prostytucja. W filmie niżej masz wyjaśnienie że jak najbardziej 80% mężczyzn może być 1-2/7.

A w tym filmie masz dodatkowo replikacje na populacji w plemieniu w Afryce, gdzie nie ma Tindera. Mają za to kompletną wolność seksualną, jak teraz na Zachodzie. Pojęcie zdrady nie
Sinity - >Gdy żyjemy w czasach, w których kobiety uważają 80% mężczyzn za poniżej prz...
  • Odpowiedz