Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
#zwiazki #rozowepaski #niebieskiepaski #depresja
Mam pewien problem, nie potrafię się zbierać po rozstaniach. Nieważne czy związek trwa rok czy pięć. Zawsze mi się wydaje, że to jest miłość mojego życia, bardzo szybko się wkręcam i przechodzę w swojej głowie katusze gdy jednak się posypie. Różne sytuacje w życiu mnie spotykały ale nigdy nie było takiego cierpienia psychicznego jak po rozstaniach. Powoduje to u mnie coraz dłuższe przerwy przy próbach zbudowania czegoś nowego z nową osobą. Wspominam ex, często rozpamiętywanie trwa wiele, wiele miesięcy. Jest to na tyle uporczywe że zajmuje to przeważająca część dnia. Na siłę próbuje znaleźć sobie zajęcie, robić cokolwiek ale odczuwam całkowity brak sił. Potrafię w swojej głowie ułożyć 20 scenariuszy co może robić aktualnie ex, rozmyślam który z nich jest najbardziej możliwy. Zastanawiam się czy o mnie myśli czy ma mnie już gdzieś. Zawsze dochodze do wniosku, że moja osoba już nie zajmuje żadnego miejsca w życiu tej drugiej, ale i tak ja nie potrafię wstać i iść dalej. Tak jest za każdym razem. Bardzo długo to trwa a gdy już dojdę do siebie doceniam samotność. Do czasu aż nie trafi się ktoś przypadkiem, wtedy zaczyna się wszystko od nowa. Doradzcie mi coś proszę bo naprawdę sobie z tym nie potrafię poradzić. Czy ktoś z tego wyszedł?



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Dipolarny
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 6
@mirko_anonim: może masz jak mój kumpel. Nie może nic utrzymać dłużej bo każdą szybko zagłaskuje chcąc być najlepszy. Przez to nie widzi ich reakcji i potrzeb i buduje sobie wizje że im się wszystko musi podobać. A tu nagle szok że sobie poszła, a przecież był najlepszy. Najlepiej jak co związek zaczyna olewać kumpli a później wraca.
@mirko_anonim Chyba masz lękliwy styl przywiązania, dlatego tak ciężko znosisz te rozstania. Poczytaj sobie najpierw na ten temat i spróbuj zbudować poczucie własnej wartości. Jak się nie uda, to spróbuj pomocy specjalisty.