Wpis z mikrobloga

#coolstory #zagranico

Jem sobie dzisiaj spokojnie na śniadanie jajecznicę. Podchodzi współlokator i pyta się, czemu jem przeterminowane jajka. Ja zdziwiony, że jak to przeterminowane - on na to, że dziwny zapach. W tym momencie zrozumiałem. On nie zna boskiego zapachu SMAŻONEJ CEBULKI Z BOCZKIEM! Oburzony wytłumaczyłem mu jak powinno się jeść jajecznicę. Jeszcze długa droga przed nami.
  • 5
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@PlonacaZyrafa: A jakiej narodowości jest Twój współlokator?! Osobiście również nie wyobrażam sobie jeść jajecznicy bez "podkładu" w formie podsmażonej cebulki z boczkiem lub kiełbasą. Swoją drogą... Mam znajomą, która nienawidzi właśnie takiej prawilnej jajecznicy, a robi jakieś kosmiczne eksperymenty kulinarne, dodając do podsmażonych jajek nutelli lub dżemu... ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@WenerycznaPrzygoda: Duńczyk, swój chłop, ale cebuli raczej nie jada. Ja jestem dość otwarty kulinarnie, miksy słodko-słone nawet mi pasują, ale od święta, ale nie na co dzień. Szczerze mówiąc kiedyś też cebuli nie lubiłem w jajecznicy (preferowałem świeży szczypiorek), ale dorosłem i do tego :D. Jak i do wielu innych potraw polskiej kuchni, szczególnie, że od ponad roku z mieszkam poza Polską i wszystkie nostalgiczne smaki chodzą mi po głowie.
  • Odpowiedz
@PlonacaZyrafa: Ogólnie w Danii nie przepadają za jedzeniem cebuli czy to Twój kumpel jest uprzedzony?! :D Hm, ze szczypiorem w jajecznicy, to ja niestety mam złe wspomnienia, o których raczej wolałbym nie opowiadać, a i dla mnie cebuli nie powinno być w jajecznicy... tylko podsmażony tłuszczyk, który jest bazą smakową. Fakt, do polskiej kuchni trzeba dorosnąć, a raczej niekiedy po prostu się przemóc... patrz. kaszanka, śledź. W tym roku dane
  • Odpowiedz
@WenerycznaPrzygoda: Chyba jedzą, ale raczej z mięsem. Inaczej nie byłoby cebuli w marketach, nieprawdaż? Z resztą o duńskiej kuchni dużo nie opowiem, bo chociaż jestem tu drugi semestr to z tutejszą kulturą zacząłem się integrować dopiero niedawno - wcześniej mieszkałem w międzynarodowym akademiku. Co do kiepskich wspomnień to potrafią obrzydzić pewne potrawy na dłuuuugo. I tu skończmy ten temat :P.

W różnych krajach brakowało mi różnych rzeczy. W Australii wybitnie
  • Odpowiedz