Wpis z mikrobloga

@Arstotzkaball: Tajwan wydaje się krajem jak ja to nazywam: 'azjatycką Polską'
Tam ludzie wydają się bardziej otwarci, mniej ociosani i skąpani w izolujących standardach niż w Japonii. Oglądam trochę filmów z Japonii i tam faktycznie przyjechać na jakiś czas i 'pożyć' (bardziej pozwiedzać i pociupciać) - to spoko. Ale żeby układać życie, to raczej bym nie chciał. Olbrzymi odsestek zdrad japonek, seks zanika jeszcze przed narodzinami dzieci, jest drogo, brak rozwiązań
@smallboobslover: Myślę, że filmy nie powinny być traktowane jako odwzorowanie jakiegokolwiek kraju. Wyobraź sobie, że ktoś patrzy na Polskę przez pryzmat filmów Vegi (nie licząc starego Pitbulla).
@knast: tzn. wiesz - nie chodzi o kino, tyko uliczne życie - oglądałem kilkadziesiąt wywiadów z Japończykami od różnych youtuberów i aż zadziwiająco często powtarzały się te same schematy dot. ich kultury czy bycia. Jest czysto i bezpiecznie, ale izolacjonizm i skryte, prawdziwe emocje, to że nigdy nie będziesz jednym z nich są super silne.
@smallboobslover: Wiesz "nigdy nie będziesz jednym z nich" to kwestia dotycząca życia ogólnie na emigracji nie tylko w Japonii. Natomiast co do skrywania swoich emocji to jak najbardziej się zgodzę.