Wpis z mikrobloga

18+

Zawiera treści 18+

Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.

@mirko_anonim Gdyby było tak różowo, to nie byłoby tego postu. Czyżbyś jednak czuł się samotny?
Jeżeli jesteś szczęśliwy sam ze sobą, to spoko. Korzystaj z życia ile możesz.
Jeżeli jednak jesteś nieszczęśliwy i czujesz, że to nienormalne, że się "zepsułeś" to chyba pora skorzystać z pomocy psychologa. Z tego co napisałeś wynika, że masz na sporą blokadę przed wejściem w kolejny związek i tyle ( ͡° ʖ̯ ͡°).
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): Witam w klubie. 34 lvl here, paruletni związek zakończony już z 6 lat temu. Spotykałem się od tego czasu z paroma kobietami, które byłyby chętne do związku. Wcześniej nawet mi się podobały. Obecnie co najwyżej seksualnie, bo do związków mam awersję. Czas niby leczy rany, ale obawiam się, że złamane serce już na dobre się rozsypało.

@mirko_anonim o, witam w klubie. Ja kilka miesięcy temu zakończyłem 5 letni związek. Dzisiaj również jesteśmy w dobrych relacjach, bo obyło się bez dram ale muszę przyznać że czas samotnego mieszkania bardzo mi służy i nie tęsknię za poprzednim życiem. Spełnianie czyichś oczekiwań to nie jest mój życiowy cel i dzisiaj robię mnóstwo rzeczy, których jeszcze nie próbowałem. Mam poczucie jakby wstąpiła we mnie nowa energia i wykorzystuję ją do własnych celów,
@mirko_anonim: Lenistwo jest łatwiejsze od pracy, kłamstwo jest łatwiejsze od prawdy, życie dla siebie jest łatwiejsze niż dla drugiego człowieka. Żal, że nie sprostałeś roli męża.
@3k1m: Nie, nie musi. Ale on ją wziął na siebie dobrowolnie i jednak poddał się. Nie ma czegoś takiego jak wypalenie uczucia- chemia zawsze mija, wspólne życie generuje różne uczucia, z momentami niechęci włącznie. To się dzieje w każdym związku, jest naturalne. Ale jedni walczą, dzień po dniu budują więź, dbają, trwają i dotrwają- tak jak ślubowali. Inni uznają że "się wypaliło" nie mając nawet odwagi przed sobą przyznać, że rezygnują,
@Echo225:
To co mówisz to oczywiście czysta prawda, poza schematami gdzie druga osoba jest naprawdę nieszczęśliwa w zwiazku, z jakiegoś powodu. Oczywiście nie wiem co było u Opa. Też mogło być tak że jego zona znajdzie taki zwiazek o którym piszesz, op może też kiedyś jak będzie chciał. Póki jendka nie jest on gotowy to lepiej żeby nie wchodził w żaden. Niestety nie każdy się nadaje do pracowania nad związkiem.
@3k1m: Skoro nie każdy nadaje się do pracowania nad związkiem, to nie powinien w niego wchodzić. A on wszedł, a potem wyszedł- bo tak łatwiej. Natomiast ja jestem zdania, że każdy nadaje się do pracowania nad związkiem, ale nie każdy rozumie zobowiązanie, które na siebie przyjmuje i stąd tyle rozwodów. Ludzie są słabi, a dzisiejszy świat nie ułatwia.
@Echo225: jeżeli dwoje chce, to można pracować nad związkiem, starania jednej tylko strony są bez sensu, kopanie się z koniem.
Nie mam oceniać, czy ktoś zrobił wszystko co mógł czy za mało.
Zwłaszcza że po to są rozwody przecież, nikt nie powiedział że małżeństwo jest na zawsze
@heniek_8: Rozwód to jest właśnie ta furtka, która powoduje, że dzisiaj większość osób uznaje, że małżeństwo to zobowiązanie czasowe. A przecież nie przysięga się "nie opuszczę Cię aż do rozwodu", tylko do śmierci, a w cywilnym nie oświadcza się, że zrobię "wiele", aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe, tylko zrobię "wszystko".