Wpis z mikrobloga

@kinlej: nic nie grzmocił ale w pierwotnej wersji tzw. reżyserskiej kilka scen insynuowało jakoby ich relacja mogła się zmienić w patologie pokroju relacji z pewnej książki Nabokova.

Nie podobało się to amerykańskiej widowni więc zmienili.
  • Odpowiedz
@kinlej: Bzdura, Matylda się w nim zauroczyła i miała w reżyserskiej wersji kilka scen gdy mówiła, że go kocha, a także zachowywała się wyzywająco ale je usunęli. Żeby uniknąć właśnie skojarzenia ze zboczeńcem jak z „Lolity” Jean Reno stworzył postać Leona jako nieco opóźnionego i niezainteresowanego zupełnie cielesnością.
  • Odpowiedz
@Runaway28: całe dzieciństwo z kolegami myśleliśmy, że Matylda to ten granat walcowy, który #!$%@? na końcu, a przynajmniej tak go nazywaliśmy, krzycząc Matylda i rzucając "granatem"
  • Odpowiedz
@kinlej: @Zamanosuke aleście wymyślili i opluliście taki genialny film. Oglądałem jedynie wersje rozszerzoną i on jej nie "grzmocił" ani nie był pedofilem tylko to Matylda się zachowywała mocno prowokacyjnie w stronę Leona i traktować go chciała jak kochanka, a nie przybranego ojca. Stąd te sceny są niekomfortowe - bo ona przebiera się za kobietę, zachowuje jak kobieta i chce uwieść Leona niczym kobieta. A nie stąd, że dorosły Leon
  • Odpowiedz
@LifeReboot: Tak to miałem na myśli ale za bardzo ubarwiłem swoją wypowiedź co zmieniło faktyczny sens tego co naprawdę było.

Chodziło w tym o to że widz miał też przekrój szybkiego dorastania dziecka w sytuacjach kryzysowym w tym budzącej się kobiecości.
  • Odpowiedz