Wpis z mikrobloga

@HrabiaZet: na studiach miałem taką znajomą to idealnie w ten schemat się wpisywała - zdjęcia z nibu luskusem, kałcze, szkolenia. Wtedy to się Lioness nazywało, nie pamietam juz czym handlowali.
  • Odpowiedz
@CherryJerry: Niczym nie handlowali. Była to gigantyczna piramida finansowa (stwierdzone sądownie). Miałem beke, bo mój dalszy znajomy był mega w to wkręcony. Kiedyś dla beki poprosiłem żeby mi wyjaśnił te pakiety itp. Powiem wam, że było to tak pokręcone, że jako człowiek z wyższym wykształceniem ekonomicznym zacząłem się śmiać w połowie :D Konstrukcja tego gówna była tak zawiła żeby zwykły człowiek nie wiedział w ogóle o co chodzi i myślał,
  • Odpowiedz
@CherryJerry: Niczym nie handlowali. Była to gigantyczna piramida finansowa (stwierdzone sądownie). Miałem beke, bo mój dalszy znajomy był mega w to wkręcony. Kiedyś dla beki poprosiłem żeby mi wyjaśnił te pakiety itp. Powiem wam, że było to tak pokręcone, że jako człowiek z wyższym wykształceniem ekonomicznym zacząłem się śmiać w połowie :D Konstrukcja tego gówna była tak zawiła żeby zwykły człowiek nie wiedział w ogóle o co chodzi i myślał,
  • Odpowiedz
@HrabiaZet: to istnieje jeszcze dłużej niż Amway :)
Pamiętam, jak po transformacji ustrojowej zaczęła się era sporego bezrobocia. W ogłoszeniach prasowych pokazały się anonse "jak szybko zarobic xxx zł.". Płaciłeś gościowi jakieś tam pieniądze, a on wysyłał Ci kopertę, w której były... kserokopie ogłoszeń typu "składanie długopisów" czy inne "adresowanie kopert" ;)
  • Odpowiedz