Aktywne Wpisy
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
szurszur +79
Mam pytanie od osób, ktore potrafią wrzucać seriami wyłącznie wpisy negatywnie przedstawiajace Ukraine.
Macie odwage odpowiedzięc z czego wynika Wasza sympatia do Rosji? Bo nie róbcie fikołków, ze niby jesteście pośrodku, nie mozna być neutralnym i wrzucac masowo tylko ataki na Ukraine. To służy wybieleniu Rosji i przeniesieniu niecheci na Ukriane czyli dokładnie to czego aktywnie oczekuje Rosja. No chyba, że jesteście takimi tępakami i robicie to jako tzw pozyteczni.
Owszem, niektorzy
Macie odwage odpowiedzięc z czego wynika Wasza sympatia do Rosji? Bo nie róbcie fikołków, ze niby jesteście pośrodku, nie mozna być neutralnym i wrzucac masowo tylko ataki na Ukraine. To służy wybieleniu Rosji i przeniesieniu niecheci na Ukriane czyli dokładnie to czego aktywnie oczekuje Rosja. No chyba, że jesteście takimi tępakami i robicie to jako tzw pozyteczni.
Owszem, niektorzy
Etap 1 Zgorzelec Gubin
Początek wycieczki w tym roku to Zgorzelec z dwóch powodów - łatwo tam się dostać ciapongiem i ma dość dobrą bazę noclegową.
Do Zgorzelca dojechałem dzień wcześniej niż planowałem wyruszyć więc mogłem się poobijać w mieście przez kilka godzin. Miasto samo w sobie jest strasznie przygnębiające (przynajmniej w jego południowej części gdzie spałem) - masa fajnych budynków które aż krzyczą o remont i katastrofalne drogi.
W przeciwieństwie do poprzedniej wycieczki zdecydowałem się tym razem wyjeżdżać wcześnie. Ewakuacja z hotelu o 6, szybkie zajechanie do kantoru żeby mieć kilka euro w kieszeni i w drogę do zachodnich sąsiadów. Praktycznie od razu po przekroczeniu Nysy czułem że jestem w innym miejscu. Nie wiem na ile sam chciałem żeby to była prawda a na ile tak było rzeczywiście no ale uczucie fajne. Z jednej strony przejechałem tylko jeden most a z drugiej jednak świat wokół mnie się mocno zmienił.
Trasa też zaskoczyła mnie pozytywnie. Cały dzień po asfaltach z czego tylko kawałek za Gorlitz na otwartych drogach - reszta to trasy typowo rowerowe. Spodziewałem się masy turystów na tych drogach ale nie było ich dużo, po 10 mijałem mniej więcej 2 osoby na 10 minut. Dopiero około 11 udało się też ściągnąć rękawki bo w końcu słońce zdecydowało się trochę poświęcić więc można było przyjemniej jechać.
Ta część trasy D12 jest zdecydowanie warta polecenia - jest płasko ale raz na jakiś czas trzeba podjechać kilkanaście metrów w górę (dla urozmaicenia). Trasa nie biegnie cały czas przy rzece ale też zapuszcza się w urokliwe miasteczka i wsie co pozwala spojrzeć na chwilę w codzienne życie mieszkańców tych okolic.
Oczywiście nie było do końca tak pięknie bo tradycyjnie jak to na wycieczkach złapałem kapcia. Zrobiłem w tym roku ponad 6k km i to dopiero drugi ale musiał się zdarzyć pierwszego dnia. Ale to nie był największy problem, tym są moje opony Tufo które bez mydła nie układają się dobrze na obręczy więc przez pozostałą część trasy jadę z nierówną oponą :D
Dość wcześnie skończyłem jazdę tego dnia bo gdzieś około 15 - dalej nie za bardzo było jak jechać bo możliwości noclegowe były problematyczne ale o tym w kolejnym odcinku.
#rowerowyrownik #rowerowetrojmiasto #rower
Skrypt | Statystyki