Wpis z mikrobloga

@miki_w: Przeżyłem to już trzy razy. Nie z psem, ale z trzema kotami. Doskonale rozumiem, co czujesz. Najlepsze w takim wypadku to wzięcie kolejnego zwierzaka (najlepiej ze schroniska). Ja zawsze biorę jakąś największą bidę. Nie ma niczego lepszego jak widok zwierzaka, który rozkwita po zabraniu ze schroniska, nabiera zaufania i na koniec kocha całym sercem.
  • Odpowiedz
  • 3
@Sunivia Za każdym razem jak widziała mnie zapłakana to wtulała się we mnie i wyła.
Nie potrafię zliczyć jak wiele radości mi dała. Miałam szczęście.. naprawdę miałam szczęście być właścicielką tak cudownego psa.
Dziękuje za słowa wsparcia
  • Odpowiedz