Wpis z mikrobloga

@Vamyss to są grosze. Terapia w Poznaniu to 180 zł/h. Gdyby chodziła codziennie to 900 zł x4 to w miesiącu masz 3600. W tej chwili jest zebrane na 8 miesięcy terapii i imo będzie musiała chodzić na nią o wiele dłużej.

Jedyne do czego się należy przyczepić to że nie wiadomo co to za człowiek i nic.
@Vamyss: co najsmutniejsze, to dziewczyna po takiej terapii moze zapomni o tej tragedii, a ze lubi zagladac w internet, to jakis wesolek moze jej przypomniec ta historie wrzucajac filmik na jej insta, albo jakiegos smiesznego gifa…. Nie wierzycie, ze tak bedzie?
@Vamyss: jezeli zrzutka legitna i nie szwindel, to co w tym zlego?
ta dziewczyne spotkalo cos bardzo zlego i normalnym ludzkim odruchem jest chęć pomocy i współczucie
@ruum Koleżanka z pracy chodziła z synem do psychiatry. Jedna wizyta koło 400 zł. Tu tych wizyt będzie sporo. Do tego na bank psycholog. Do psychiatry na NFZ - zapomnij. Takie są kolejki. Psycholog to nie lekarz więc musisz płacić. Co do samej zbiórki. Mam mieszane uczucia.
@Reezu: Bo jakby na odwrót było to chłopu NFZ starczyć musi. Niech nie będzie baba i weźmie to na klatę. Aha.


@jack_: Nikomu #!$%@? NFZ nie starcza, jakbyś tego nie uświadczył w statystykach dot. samobójstw w Polsce.

PS. Było na odwrót, czy tak o sobie spekulujesz?
@plusem-wyklety: Z ciekawości przeglądnąłem w Łodzi topowych psychologów - 150-250 za wizytę


@Vamyss: Za godzinę masz 200-250 zł. Dla uśrednienia, 220 zł. Na terapię nie chodzisz raz w miesiącu, przyjmijmy średnio 2 razy w tygodniu. W miesiącu na samego psychoterapeutę (nie polecajmy psychologów, bo zanim na dobrego trafisz to trochę minie) wydasz jakieś 1700-1800 zł. Dodajmy leki, jakieś 150 zł. Oczywiście, musimy dodać również psychiatrę. Tutaj musimy już liczyć na
@Reezu: W pełni się z Tobą zgadzam, ale tak samo jak ja nie znasz jej. Nie wiesz czy musi się utrzymywac, nie wiesz czy pracuje (pewnie studiuje dziennie i mieszka na stancji), nie wiesz ile czasu będzie potrzebowała na terapię. Może miesiąc, a może kilka lat.
@Reezu: W pełni się z Tobą zgadzam, ale tak samo jak ja nie znasz jej. Nie wiesz czy musi się utrzymywac, nie wiesz czy pracuje (pewnie studiuje dziennie i mieszka na stancji), nie wiesz ile czasu będzie potrzebowała na terapię. Może miesiąc, a może kilka lat.


@Vamyss: Wiesz, ja zakładam tak.

Pomijamy koszty mieszkania i wyżywienia, rodzice jej pomogą pewnie. Jak pracuje, to będzie na L4. Jeżeli chodzi o terapię,