Wpis z mikrobloga

@supermano: jak ojciec był krytykujący nieobecny, to znaczy że za mało było krytyki? :)
jakie masz wykształcenie, masz pracę z której możesz się utrzymać?

umiesz coś ugotować, zrobić pranie, posprzątać w mieszkaniu (odkurzanie / umyć kibel)?
@supermano: Szalom. Spróbuj zwiększyć swoją pewność siebie na tyle na ile potrafisz. Nie chodzi mi tutaj o dokonywanie jakichś cudów, wyrywanie dziewczyn etc. ale coś co czujesz że jest w twoim zasięgu. Ja kiedyś nie byłem w stanie nawiązać żadnego dialogu o czymkolwiek wykraczającym poza moja zainteresowania. Głupia rozmowa o pogodzie sprawiała że mi wywalało ciśnienie jakbym był w sytuacji zagrożenia życia. Zaczynałem od tego że próbowałem odpowiadać jakoś bardziej niż
@Pleb12: wytrzymałem max tydzień, tęskniłem no i przytłaczali mnie ludzie, byłem zagubiony. ale to chyba przez fobie w sumie tez płakałem (ale chyba musze spróbować kolejny raz aż w końcu wyjdzie) @JustTheDude bullshit @heniek_8 to znaczy ze mnie nie wychował prawie wcale w ogóle żądnych normalnych konwersacji oprócz krytykowania, żadne wykształcenie przez fobie się poddałem, aktualnie pracy nie posiadam i zastanawiam się czy w jakiejś się utrzymam.. , no wstyd mówić
@supermano: Ja polecam. Byłem dwa razy. Raz trafiłem na super ekipę, że dopiero po 9 miesiącach pierwszy raz zjechałem, a to i tak dlatego bo musiałem. Łącznie tam byłem około 2 lat. Drugi raz mniej ciekawie i wytrzymałem 2 miesiące. Trzeba próbować. Nie ma gwarancji że będzie dobrze, ale u mnie to było najlepsze odcięcie pępowiny. No i jeszcze wcześniej kiedy rzuciłem szkole, poszedłem do zaocznej i jednocześnie do pracy. U
@supermano: moim zdaniem praca to podstawa, każdy człowiek potrzebuje za coś mieszkać i jeść 
jak przedstawiasz swoje wady takie że nie masz wyksztalcenia ale nawet w prostej pracy nie potrafisz się utrzymać to niestety ale to jest podstawowy warunek żeby mówić o usamodzielnieniu

sam przyznaj, gdybyś czytał kogoś innego "wytrzymałem w pracy tydzień, ale tęskniłem i płakałem" - to nie jest materiał na samodzielnego człowieka. Narzeka na matkę, ale kiedy ją