Wpis z mikrobloga

Jest źle i będzie tylko gorzej. Młodzi programiści juniorzy (rezydenci) tyrają za 4k na rękę przez kilka lat żeby wejść na mida. Miejsc dla juniora jest może ze 100 rocznie - to mniej niż na rezydenturę dla lekarza, większość kończy w zupełnie innej branży albo ostatecznie na helpdesku. Nie wierzycie? To zobaczcie na portale po 10 ofert miesięcznie w skali Polski. Sprawdźcie teraz ile jest miejsc dla rezydentów. Nawet jak już odrobisz pańszczyznę to co przez kilka po kilku latach ciężkiej nauki, studiów, i potem 2-3 lat tyrki jako junior za 4k dostajesz może trochę więcej na rękę. Potem musisz cały czas aktualizować swoją wiedzę, uczyć się pod rozmowy, rozwiązywać letcody mimo że masz te 5-8 lat doświadczenia a robota nie jest gwarantowana. A to wszystko dla przeciętnych zarobków które osiąga się łatwo w wielu przyjemniejszych zawodach. Zapytajcie znajomych księgowych czy muszą liczyć winien ma na białej tablicy mazakiem na rozmowach o pracę... Do tego dochodzi użeranie się z klientem (pacjentem) który nigdy nie wie czego chce, a jak już wie to na pewno są to sprzeczne ze sobą wymagania. Według mnie mocno się nie opłaca. Rząd powinien się zastanowić nad mocnym ograniczeniem limitów na studia informatyczne. Myślę, że tak 2-4 tysiące miejsc w Polsce w skali rocznej. Powinniśmy też zastanowić się nad jakimś ograniczeniami dla ludzi bez wykształcenia. Nie może być tak, że osoba która nie rozumie podstawowych algorytmów programuje systemy autonomiczne i ktoś potem umiera bo mu się ify powaliły ... #programowanie #java #javascript #informatyka
  • 19
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

"Umiera bo się IFy powaliły" Widać, że piszesz, co ci się wydaje, a nie na czym się znasz. Proces testowania oprogramowania, od którego zależy bezpieczeństwo/życie ludzi jest bardzo restrykcyjny. W poprzedniej firmie (sterowanie ruchem kolejowym) najmniejsza zmiana w systemie była wyceniana na 10 tys. roboczogodzin
  • Odpowiedz
@Otek: Co chwila jest jakiś wypadek z teslą za który nikt nie ponosi odpowiedzialności. To że algorytm działa w 99% przypadków bo pisał go jakiś dyletant i nie wziął pod uwagę warunków brzegowych to nie oznacza że najbardziej restrykcyjne testy to wykryją. Nie zapraszam do dyskusji bo nie ma o czym
  • Odpowiedz
@Whiskeyjack29: Pisałem już o tym kiedyś ale od 8 lat mniej więcej był forsowany te rzeczy:

1. Zawód programista Javy jako jeden z najlepszych zawodów.
2. Pojawianie się filmików i artykułów że zawód programisty odporny na kryzysy.
3. Informatyka jako domyślny kierunek studiów w Polsce.
4. Dofinansowywania do Bootcampów
  • Odpowiedz
Młodzi programiści juniorzy (rezydenci) tyrają za 4k na rękę przez kilka lat


@Whiskeyjack29: W firmie, gdzie pracuję, juniorzy dostają 50 zł/h netto na fakturze (7000 zł po opodatkowaniu na zerowym zusie przez pół roku), a w tym roku już 5 juniorów zatrudniono.
  • Odpowiedz
@Icouldbeyourmom: O całym rynku. Myślę, że 100 miejsc rocznie na juniora w warszawie to realistyczne patrząc na ogłoszenia i mówię to o wszystkich językach zbiorczo. Wiadomo doliczając resztę polski może te 300-500 miejsc się uzbiera. Teraz zobaczcie ile jest absolwentów rocznie. 40 tyś ludzi idzie rocznie na ten kierunek. Zakładając, że kończy co 3 to mamy brak 12 000 stanowisk dla juniorów rocznie. A to będzie się tylko pogarszać.
  • Odpowiedz
@exori_vis: W javie to już wgl. 6 Tysięcy kandydatów na staż gdzie przyjmują 5-10 osób. Kto się dostaje? Wyobraźcie sobie, że kiedyś skończenie polibudy dawało wystarczający prestiż żeby się dostać na taki staż bez większego problemu. Teraz takie staże są zarezerwowane tylko dla najlepszych studentów, 5 na dyplomie, publikacje naukowe etc. A i tak muszą dobrze wypaść na stresującym whiteboardzie gdzie karze im się odwracać linkedliste. Co z tego, że
  • Odpowiedz
@Whiskeyjack29: Mnie w tym roku w------o z projektu z powodu masowych zwolnień: mam magistra z informatyki na politechnice + 5 lat doświadczenia. Czyli sumując 10 lat się uczyłem prawie non-stop.

I wyobraź sobie to, że w kontraktowni której pracowałem kazano mi jeszcze raz przechodzić rekrutacje do innych klientów, bo tyle ludzi było na ławeczce i klient mógł sobie wybrać kogoś najlepszego. Na paru rekrutacjach mi odmówiono, teraz jestem w tymczasowym
  • Odpowiedz
@exori_vis: Myślę, że powoli trzeba zakładać jakieś związki i myśleć o strajku jak rząd nie zakaże bootcampów i nie ograniczy mocno liczby miejsc na informe. Zobaczymy jak będzie strajk jak wprowadzą nowy ład 10.0 kto im systemy ogarnie.
  • Odpowiedz
@Whiskeyjack29: Zauważ, że na wykopie i innych forach bardziej prawododobne jest, że usłyszysz historię jak od @exori_vis bo po prostu ludzie częściej dzielą się swoimi złymi doświadczeniami niż dobrymi. Dużo rzadziej przeczytasz "słuchajcie, w tydzień ogarnąłem sobie dużo lepszą pracę" niż "cholera, 3 miesiące szukam, pracy, mam pierdyliard lat doświadczenia i nikt nie oddzwania", mimo że tych drugich przypadków jest mniej. Widzę to po kolegach z pracy.
  • Odpowiedz
@Icouldbeyourmom: 3 lata temu firmy się o mnie zabijały na rynku pracy, bo wiedziały że jak mnie nie przyjmą to za 2 tygodnie będę w innej firmie :D Miałem nawet taką sytuację że miałem "na raz" 4 ofert pracy i sobie wybierałem i negocjowałem z firmami. (przypominam że miałem mniej expa ).
  • Odpowiedz