Wpis z mikrobloga

@whoru: słowo klucz - liczba gospodarstw domowych, zmniejsza sie liosc rodzin wieloosobowych i masz duzo mieszkan gdzie mieszka 1-2 osoby
  • Odpowiedz
@ksiezycoweNieruchy: jako mieszkaniec Kijowa ( ͡° ʖ̯ ͡°) to pokusilbym się, że przez następne lata Wrocław będzie odporny demograficznie. Ostatnie badania zużycia wody pokazały, że w tygodniu w mieście znajduje się niemal 1.3 mln ludzi (ukry, imigranci + turyści + studenci i inni niezameldowani) Widać to zwłaszcza po MPK & drogach, że miasto jest nieprzystosowane do takiej ilości ludzi. Zameldowanych jest chyba 700k
  • Odpowiedz
  • 2
@bi-tek: to nic dziwnego, że w Polsce stawiane są małe kurniki. Skoro trend jest znany to bardziej popularne będą mieszkania o niższych metrażach niż te np 80+
  • Odpowiedz
@whoru: nikt nie kupuje małych mieszkań bo lubi tylko ludzi po prostu nie stać na nie. Jeden developer stwierdził że takie mieszkania sa bardziej chodliwe i że szybko znikają bo są "fajniejsze". Gdybyś miał do wyboru w tej samej cenie 40 a 60m lub 60m2 a 80m2 to co bys wybrał ?
  • Odpowiedz
  • 0
@thorgoth: tylko na konkretnych metrażach. Spadek populacji automatycznie będzie obniżał ceny gruntów, domów, materiałów. Tylko zdesperowani fliperzy będą wciągać copium, że to niby nie odciśnie się ostatecznie na cenach nieruchów do 50 metrów.
  • Odpowiedz
  • 1
@bi-tek: większe oczywiście. Ja ten wpis popełniłem stricte w kontekście regionu Szczecina, prognozy wszyscy dobrze wiedzą jakie są (dla całego regionu) i jedyne osoby co wmawiają sobie, że Zachodniopomorskie (w tym Szczecin) nie skończy tak jak wschodnia ściana Niemiec to fliperzy na hakach.
  • Odpowiedz
@whoru: długo mam jeszcze czekać na te spadki? Chciałbym w końcu kupić coś swojego... ah, zapomniałem, że nie mam nawet na wkład własny (,)
  • Odpowiedz
może i w dużych miastach demografia jest dobra, pytanie czy jak w pozostałych mniejszych miejscowościach zaczną spadać ceny to czy nie spowoduje to też spadków w Warszawie


@Balactatun: Możecie sobie spojrzeć na Estonię - tam masz trzy miasta które się liczą i mają europejskie ceny (Tallin, Paarnu, Tartu) oraz sporo kompletnie zdemolowanych demograficznie miast we wschodniej Estonii w których nikt nie chce mieszkać (Kohtla - Jarve, Narwa) i mieszkania są
  • Odpowiedz