Wpis z mikrobloga

@drobne_na_taryfe: Potrawy podlaskiej kuchni tatarskiej wyglądają całkiem ciekawie, np mochlik, czyli coś w rodzaju babki ziemniaczanej z jagnięciną zawiniętej w jagnięcą otrzewną, albo pierekaczewnik, czyli wielowarstrowe ciasto z nadzieniem baranim.
Niestety nie robiłem i nie jadłem (jeszcze).
  • Odpowiedz
@drobne_na_taryfe: mój magiczny excel poleca książkę "Kuchnia regionalna wczoraj i dziś", autorstwa Biruty Markuzy-Bienieckiej oraz Jana Piotra Dekowskiego, to bardzo ciekawa pozycja omawiająca kuchnię regionalną w Polsce i podająca przepisy na takie dania. Btw buza jest powszechnie znana i pijana w Rumunii
  • Odpowiedz
@zimowyporanek

Dobra, coś znalazłem:

"Z zup mącznych najbardziej rozpowszechniona była zupa nazywana najczęściej „naworką”. W Konińskiem nosi ona nazwę „woreczki’ lub „worki” w powiecie gostyńskim – „pomyrdajka”, w północnej części Wielkopolski – „muzajka” lub „muzka” (z niemieckiego  Mehlsuppe). O. Kolberg zanotował, że w okolicach Poznania, Swarzędza i Kostrzynia wspomiana zupa należy do powszechnych polewek. Nazywano ją tam „ratajką”. Kolberg podaje, że „nosi ona także i inne nazwy, np. nawarka, frydka, oblecistołka, zakręcajka”. Przyrządza się ja w ten sposób, że na gotującą się wodę (war) wrzuca się mąkę; na 1 litr wody daje się 2-3 łyżki mąki, następnie rozbija się „koziołkiem”; wodę z powstałymi kruszonkami zalewa się przegotowanym mlekiem. Dawniej do gotowania używano mąki żytniej, obecnie coraz częściej  gotuje się zupę z pszennej mąki. Najczęściej doprawia się ją solą, bywa jednak, że „naworkę” spożywa się słodzoną cukrem. Jeśli zabraknie mleka, zupę krasi się słoniną, smalcem lub olejem. W wielkiej biedzie, a dawniej w poście, przyprawiano zupę octem. Zupę pożywa się z chlebem suchym lub smarowanym, a bardzo często z ziemniakami."
  • Odpowiedz