Wpis z mikrobloga

#przegryw #depresja #samotnosc #zaburzeniaosobowosci
Nie wiem co robić. Założyłem tu konto po dłuższej przerwie. Nigdy nie byłem wygrywem, przynajmniej nie jeśli chodzi o związki. Mam zdiagnozowane tzw. zaburzenie osobowości unikającej. W skrócie powoduje to u mnie krańcową nieśmiałość oraz bardzo niskie poczucie własnej wartości. Przez to nigdy nie byłem w związku. Poza pracą praktycznie nie wychodzę z domu, nie mam żadnych znajomych ani przyjaciół.

Ostatnimi czasy mój stan psychiczny zaczął się gwałtownie pogarszać, głównie przez sytuację w pracy. Zaczęły mi wysiadać nerwy. Jednocześnie z powodu samotności mam bardzo silną depresję i brak perspektyw na życie. Nie mam kompletnie żadnych umiejętności społecznych, ani nie widzę sensu wychodzenia z samotności. Dlatego też od dłuższego czasu myślę o samobójstwie, i to całkiem poważnie. Właściwie obecnie jestem na etapie poszukiwania dobrej metody.

Samotność i brak partnerki totalnie siadły mi na mózg. Praktycznie cały czas żyje w moim własnym, wyimaginowanym świecie, to z kolei bardzo utrudnia mi normalne funkcjonowanie. Ponadto brak seksu powoduje u mnie coraz większą nienawiść do kobiet.

Nie wiem co za sobą zrobić. Nie mam ochoty się leczyć gdyż uważam, że to nie ma sensu. Nie zmieni to mojej sytuacji ani mojego zapóźnienia. Piszę to tylko po to aby to z siebie wyrzucić.
  • 12
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@logBa Nie rób głupstw, zabijać się tylko z powodu braku baby to głupota. Ja sam jestem 33 letni prawik przegryw, czasami jest ciężko, ale nigdy by mi do głowy nie przyszło by się wylogować ze swiata tylko z tego powodu że baby mnie olewają.

Ja tez jestem nieśmiały i nie dynamiczny. Ale możesz szukać kontaktu z innymi nawet tutaj na wykopie, to już będzie lżej, jak się komuś wygadasz
  • Odpowiedz
  • 3
@bulbulator90: to nie jest z powodu baby a bardziej całości mojej sytuacji z której nie widzę sensownego wyjścia.

@Pawery1 problem polega na tym, że nie za bardzo mogę iść do szpitala czy nawet wziąć jakieś wolne w pracy, gdyż w zasadzie oznaczałoby to koniec mojej pracy
  • Odpowiedz
@logBa: Stary, masz pracę i zdrowie. Świat się nie kończy na laskach. Trzymam z Tobą anonie, Jak jesteś z krk to możemy pójść na p--o i rzutki na Kazimierz. Jak nie to i tak będzie dobrze, rób swoje i nie przejmuj się.
  • Odpowiedz
@logBa: jakie wolne? Idziesz na zwolnienie i mogą Cię cmoknąć. Wracasz, to włącz dyktafon w telefonie i nagrywaj. Jak Cię zwolnią, to będziesz miał dowód do sądu pracy. Ciekawe czy pouczą Cię o możliwości odwołania? Idziesz wtedy do psychologa i zbierasz faktury. Odszkodowanie pozwoli Ci pozbierać się do kupy.
  • Odpowiedz
  • 0
@Pawery1: z tą pracą to sytuacja bardziej skomplikowana. Jestem aplikantem prawniczym i oficjalnie żebym mógł wykonywać mój zawód muszę mieć badania psychologiczne. Niby mogę mieć wolne, nawet dłuższy urlop, ale jak będę miał w papierach, że byłem na zwolnieniu lub urlopie z powodu problemów psychicznych, to mogą mnie nawet nie dopuścić do zawodu. Plus sąd pracy mi nie pomoże gdyż formalnie nie jestem pracownikiem i nie dotyczy mnie prawo pracy.
  • Odpowiedz
  • 0
@Pawery1: znaczy co, praca? A mam inny wybór? Jestem prawnikiem, jakąś aplikację mieć muszę, no chyba że bym chciał być szeregowym urzędnikiem. W zasdazie nie mam wyboru.
  • Odpowiedz
A mam inny wybór?

jakąś aplikację mieć muszę

no chyba że bym chciał być szeregowym urzędnikiem

W zasdazie nie mam wyboru.


@logBa: Spójrz. 4 zdania i 4 razy sugerujesz, że robisz coś czego nie chcesz. Co być chciał naprawdę robić w życiu?
  • Odpowiedz
@logBa: Przede wszystkim to radziłbym Ci nie pisać takich rzeczy w Internecie, a przynajmniej nie tak bezpośrednio. Rozumiem, że potrzeba wyrzucenia tego wszystkiego z siebie i wyżalenia się komuś jest silna ale pisząc tak dosłownie o planach dotyczących samobójstwa narażasz się na interwencję policji z pogotowiem i ewentualny pobyt w psychiatryku.
  • Odpowiedz
@logBa: ja też wszystkiego się bałem , miałem ataki paniki, serce waliło zawsze gdy wychodziłem z domu i matka zapisała mnie do psychiatry ponad 2 lata temu. Dostalem leki SSRI i funkcjonuje względnie normalnie. No też jestem nieśmiały i unikający , no ale natury swojej nie oszukam , nie będę bić się z koniem. Ja bym ci radził iść do psychiatry skoro masz takie myśli, leki cię uspokoją, wycisza, trochę
  • Odpowiedz