Wpis z mikrobloga

@NicolasLatifi: dokładnie tak. On to robi z pełną premedytacją, liczy na to że komuś puszczą nerwy, ale tylko w miejscu publicznym. Jakby po ciemaku pod blokiem ktoś nagle krzyknął "rafałek" to by #!$%@?ł w nachy po ciężkiemu.