Wpis z mikrobloga

Z początku sądziłem, że te wszystkie oskarżenia i groźby pod adresem Dryblasa są niedorzeczne, ale im dłużej się temu przyglądam, tym więcej widzę niejasności. Zacznijmy od wątku rzekomego picia (!) rozpuszczalnika przez Majora. Wydaje się, że to absurd, ale ten temat od kilku dni wraca jak bumerang. Pierwszy raz była o tym mowa w "wywiadzie" Piotra z Warszawy z anonimowym chłopakiem z Jędrzejowa, który przyjechał na Leśną tego wieczoru, kiedy zabierali stamtąd ciało Majora. To jemu sąsiadka Harasów miała powiedzieć (a dopytywana, kilka razy potwierdzić), że Major nie tylko wąchał, ale też pił rozpuch. Potem sam z siebie wspominał o tym Leszek, którego Piotr odwiedził w szpitalu. Również Mexicano na dzisiejszym filmie przytacza wiadomość od widza, który twierdzi, że na kanale Majora dzień przed Bożym Ciałem pojawił się na chwilę film, którego nikt nie zdążył zarchiwizować, a na którym widać, jak Major pije lepszą wiadomość. To jedna podejrzana sprawa. Druga to hospitalizacja Leszka tego samego dnia, kiedy zmarł Major, czyli nazajutrz po zakrapianym lajcie. Leszek do dziś leży w szpitalu, a Piotrowi mówił, że "srał farbą" (czyli, jak rozumiem, krwią). To zresztą nie był pierwszy raz, bo przecież Leszek wylądował w szpitalu już kilka dni wcześniej, a dokładniej po tym lajcie, na którym Major z dryblasem ogolili mu łypę razem z brwiami. Na jednym z filmów Major mimochodem wspomina, że jego wtedy też przebadali, więc chyba trafili do tego szpitala razem. Czy to nie dziwne, że od jakiegoś czasu lajty z alkoholem polewanym przez Dryblasa kończyły się dla obu panów coraz większymi problemami zdrowotnymi? Nie wiem, czy to prawda, ale podobno na którymś lajcie widać, jak Leszek sięga po cudzą szklankę z wódką i po chwili zaczyna wymiotować. Poza tym wszystkim wersja przebiegu wydarzeń z 19 czerwca, jaką Piotrowi przedstawił Dryblas, kompletnie nie trzyma się kupy. Pomijam już ten jego niefrasobliwy ton, ale to naprawdę dziwne, że znalazł sztywnego Majora dopiero o 18. Po pierwsze, jak zauważył Obszar Badawczy, dzień wcześniej pili razem, a jako że około godziny 22 wrzucali ostatnie filmiki, na których obaj byli już ledwo przytomni, najbardziej prawdopodobne jest, że poszli spać chwilę potem, najpóźniej około północy. Czyli następnego dnia, choćby nie wiem co, nie mógłby spać aż do 18. A nawet jeśli, to co z jego matką? Nie zauważyła, że Major cały dzień nie daje znaku życia? Przecież on nawet na kacu wstawał skoro świt i od rana wrzucał filmiki z dziąsłowaniem psznego śniadania. A obiad? Nie zawołała go? Zdaje się, że najczęściej dostawał tam coś na ciepło (a jak nie, to nagrywał pełne oburzenia expose w tej sprawie). Pani Dryblasowa musiała być wtedy w domu, bo według relacji Leszka to ona wezwała do niego karetkę tego samego dnia w godzinach przedpołudniowych. Dziwne to wszystko, naprawdę.

#kononowicz #suchodolski #majorsuchodolski #szkolna17
  • 8
@mane_tekel_fares: na każdym z lajtow łapali dziwne fazy. Przeglądam te lajty i pomimo dryblas “pije” to tylko Major i Leszek wywijali kopyta dość szybko. Ten na jednym z lajtow po każdym “kielichu “ nie było im do śmiechu i widziałem że Leszkowi coś nie gra. Im bardziej byli ustukani dryblas bardzo się cieszył kiedy jego ofiary wychylały kielichy ale jakby nie kumali co jest nie tak. Pisać można tu bez końca
Rumburak123321 - @manetekelfares: na każdym z lajtow łapali dziwne fazy. Przeglądam t...
@Lujdziarski: wykopki powtarzaja ten farmazon, to jest paczka od widza jakas, przeciez dostawali jakies paczki ze starymi butami, pegier wsw juz tam pobiegl i wymyslil to ze spakowali majorka a sam nie wie co bylo w tej paczce
@ebebemordo: no i to jest i to bedzie kluczowy dowod w sledzctwie, ostatnie chwile, polozyl sie i niedlugo potem sam umarl (albo nad ranem)
to co tam harasie z nim robili to juz nie wiadomo ale nie na tyle by prokurator tego nie zauwazyl