Wpis z mikrobloga

Jestem po pierwszych 2 odcinkach nowego sezonu. Po poprzedniej wpadce uznałem, że nowy sezon będzie taką ostatnią szansą na przekonanie żeby dalej płacić abonament po zakazie współdzielenia.
Wśród fanów od początku krąży opinia, że całość serialu zajebista (sezon 5 nie istnieje) tylko ten odcinek z premierem i świnią to niesmaczna przesada. Co robią geniusze scenariopisarstwa na początku najnowszego sezonu?


W ogóle cały ten odcinek, pomimo fabuły powiedzmy w klimacie serialu (chociaż bardzo prostej na tle starych odcinków), jest utrzymany w jakimś śmieszkowym klimacie rodem z generycznego serialu Netflixa, a nawet zakończenie jest takie absurdalnie cukierkowe. Nijak to się ma do początkowych sezonów, gdzie człowiek ciągle czuł się podświadomie obsrany przed prezentowaną wizją przyszłości.


Z kolei odc. 2 przyjemny, suspens trochę prosty, ale nadal trzymający w napięciu. Problem w tym, że to nie jest Black Mirror xD nie ma tutaj ani sci-fi, ani wizji groźnej przyszłości technologii, zwykły thrillerowy odcinek. Nie rozumiem zabiegu dodawania tego w ramach tej marki, szczególnie, że pozostałe odcinki po opisach wyglądają na podobny setting niewłaściwy dla BM. Niech Netflix sobie stworzy serię Straszne Historie i tam takie coś wrzuca, zamiast niszczyć klimat serialu do końca.

Nie będzie też spoilerem jak napiszę o dziwnym zabiegu, gdy w serialu pojawia się Streamberry będące 1:1 kopią Netflixa i jest przedstawiane jako zła korporacja bezwzględnie zarabiająca na krzywdzie ludzi. To nawet nie jest puszczenie oka tylko przekaz 'ale wam plujemy w twarz i jeszcze sami to pokazujemy, a wy nic z tym nie robicie'. Rozumiem, że to miała być zabawna autoironia, ale moim zdaniem poszła na tyle daleko, że widz będzie to łączył z rzeczywistością i dokładnie przeczyta regulamin akceptowany przy korzystaniu z Netflix ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tak podsumowując, Netflix robi dużo złego kupując i niszcząc dobrze rokujące franczyzy. Już nawet nie chodzi o wprowadzanie multi-kulti woke bzdur (do wyglądu czarnej dziewczyny bez brwi w odc. 2 nie potrafiłem się przekonać) czy gówniane scenariusze. Pierwsze sezony miały zajebisty klimat budżetowego brytyjskiego serialu na BBC, co potęgowało wrażenie przedstawiania czegoś wydarzającego się naprawdę. Co robi Netflix? Daje kupę siana i nawet wizualnie robi z tego generyczny serial z znanymi aktorami. Nie wiem po co to robią skoro wystarczy zapewnić oryginalnym twórcom komfortowe warunki i niech dalej robią to, czym się wyróżnili i stworzyli sukces marki. Ale widocznie w korpotabelkach więcej zysku przynosi robienie kolejny raz tego samego dla mas, które zapomną co oglądały 5 min po seansie.

#blackmirror #netflix
  • 3
  • Odpowiedz
w kulminacyjnym punkcie dają scenę, gdzie bohaterka z narysowanym #!$%@? na czole sra na środku kościoła podczas ślubu xD


@IIIlIII: co więcej że uznali że ta scena jest tak dobra, że pojawia się jeszcze raz po napisach xD
  • Odpowiedz