Wpis z mikrobloga

@Aquamen bzdura, w zależności od klimatu arbuzy zbiera się nawet do trzech razy w roku. Tureckie odmiany już są prawie po sezonie, te z Chersonia pojawiałyby się w sklepach już pod koniec czerwca. Co ty starasz się udowodnić? że ruscy do których codziennie pałujesz nie spowodowali tej powodzi? xD
  • Odpowiedz
@windows95: Bzdury wypisujesz, tylko nie wiem w jakim celu. Nawet się domyślam.

Chce tym udowodnić, że Ukraińcy przestali się cackać i cisną już z tępą propagandą bez oporu, zupełnie jak ruscy. To już kolejny przypadek po tym gościu co go rekin zjadł. Postsowietyzm siedzi w nich jeszcze głęboko l.

Pozdrawiam serdecznie.
  • Odpowiedz
@Aquamen zdjęcia które pokazujesz pochodzą z zalanego Chersonia. Jak to na obszarach stepowych bywa, jest tam mnóstwo pagórków w istnienie których twój mały zrusyfikowany móżdżek tak śmie wątpić :)
  • Odpowiedz
@Aquamen Chersoń nie leży w Azji, tylko w Ukrainie. Niestety te piękne arbuzy nie doczekały tam zbiorów, ale dzięki hojnej pomocy z zagranicy, w tym ogromnych nakładów finansowych z Polski, być może uda się doprowadzić ten region do stanu sprzed ruskiej powodzi
  • Odpowiedz
@Aquamen Azot panie azot. Narób sobie gnojowki z pokrzywy albo świeżej skoszonej trawy.
Podlewaj potem w rozcienczeniu w wodzie.
Ogólnie arbuzy są cieplolubne więc mogą ci nie iść tak jak inne dyniowate, bo w tym roku jest bardzo zimny rok.
  • Odpowiedz