Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Jestem osobą, która bardzo się stara w związku, organizuje czas, pamięta o wszystkim, taka od ogarniania życia. Dzisiaj pokłóciłem się o to z dziewczyną, bo twierdzi że ja się #!$%@? do niej często. Na mój argument, że chcę żeby nasze wspólne życie wyglądało lepiej, odpowiedziała, że jej życie było ok zanim się poznaliśmy i mam jej nie zmieniać. Zgadzam się z nią w stu procentach, tylko ja zawsze daję z siebie sto procent w związku i bardzo demotywują mnie takie słowa. Nie uważam żebym się jakoś szczególnie #!$%@?ł rzeczami typu: wyrzuć truskawki z lodówki bo zgniły(jej mieszkanie). Odechciewa mi się teraz dla nas starać i organizować nam czas. Co do niej, to jest super dziewczyną ale zero planowania w życiu do tego stopnia że nie ma czystych ręczników, nie ma co jeść bo nie zrobiła zakupów itp. Więc ja już wcześniej robię zakupy by nie doprowadzić do takiej sytuacji lub biorę składniki od siebie z domu... No i po słowach, że ja się #!$%@? i nie jestem jej zbawcą na mój argument, że chcę by żyło nam się lepiej a nie bylejak trochę mi się przykro zrobiło. Jak się w coś angażuję, to na sto procent, gdyby to był szon tinderowy to co innego. Spotykamy się od 6 miesięcy. Co wy o tym sądzicie? #!$%@? się czy nie?
#logikaniebieskichpaskow #zwiazki #logikarozowychpaskow



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 43
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @WirusowaPotworzyca nigdy nie daje z siebie sto procent na poczatku relacji, tylko jesli ufam tej osobie. pokazala mi, ze moge na nia liczyc kiedy powinie mi sie noga. po prostu jest nieogarnieta i irytuje ja moje podejscie zyciowe-zorganizowane.
@Ulfric_Stormcloak powiedziala to w znaczeniu takim, ze nie musze dla niej robic tych wszystkich rzeczy, bo ona sama da sobie rade. tylko ja nie umiem usiasc i nic nie
@mirko_anonim: #!$%@? się, masz nie wiadomo jakie wyobrażenie o swojej roli
przeszkadzają ci zgniłe truskawki - to je wyrzuć sam,
jej nie przeszkadzają - to ich nie wyrzuca

chcesz żeby "wam" się żyło lepiej, ale tak naprawdę nie ma czegoś takiego jak "wy" - to jest w twojej głowie, a jutro nawet tam może tego nie być
chcesz żeby tobie żyło się lepiej jej kosztem, jej pracą
co sama ci powiedziała
via mirko.proBOT
  • 2
✨️ Autor wpisu (OP): @Invisiblinio nie zmieniam, po prostu pamietam ze trzeba wyniesc smieci, trzeba zrobic zakupy, trzeba jechac z autem do mechanika.
@heniek_8 po co ta agresja? Bardzo duzo jej pomoglem, sama to twierdzi. Ja po prostu czuje sie niedoceniany, a na koniec podsumowany ze sie #!$%@?. Pomoglem jej w tylu rzeczach przez ten czas, a to nie ma zadnego znaczenia. Gdybym tego nie robil to nic by sie miedzy
@mirko_anonim: ja wobec ciebie nie przejawiam żadnej agresji, użyłem słowa "#!$%@?" na pytanie czy się przypeirdalasz i tyle
twoja lista zasług z przeszłości nie ma żadnego znaczenia dzisiaj, zwłaszcza dla kobiety
nawet gdybyś ją wyciągnął z rynsztoka, spłacił jej długi, zapłacił za nowe zęby, załatwił świetną pracę - to i tak byś nie miał prawa liczyć na to że ona będzie się ciebie słuchać
chciałeś - to pomogłeś, na nic nie
via mirko.proBOT
  • 1
✨️ Autor wpisu (OP): @heniek_8 a to sory, nowy wykop cenzuruje i nie zrozumialem. Co do drugiej czesci, to wlasnie nie jestem w stanie nie pomagac, taka jestem osoba. Niestety tak jak piszesz, zdaje sobie sprawe ze to nie ma zadnego znaczenia. Moglbym tego nie robic i to by nie mialo zadnego wplywu na nasz zwiazek. Ale te slowa mnie zabolaly jednak. Mam jej nie mowic jak ma zyc i co
@mirko_anonim: Proponuję byś porozmawiał z nią o tym, by w momencie jak robisz coś, co ją irytuję natychmiast Ci o tym powiedziała. Wtedy będziesz wiedział co dokładnie jest nie tak. To, co przywołujesz w powyższych wypowiedziach nie wydaje mi się powodem jej wybuchu.
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Po 6 miesiącach znajomości rządzisz się jej zgniłymi truskawkami? co ty sobie wyobrażasz? do tego jeszcze ten matkujący ton. Jakbyście mieszkali już razem na stałe to wtedy można by podyskutować o porządku ale nie w taki sposób jak ty to robisz próbując wymusić poczucie winy jak jakaś psycho matka albo psycho ojciec.

via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @Invisiblinio to po co sie spotykac w sumie? Mozna to odwrocic w druga strone, ja moge robic po swojemu u siebie, a ona u siebie i widziec sie tylko na seks XD to jaki sens ma wtedy relacja?
@peszek_leszek zapytalem ostatnio i powiedziala, ze odbiera takie sytuacje czesto jako #!$%@? sie. Oczywiscie te, kiedy to bylo cos dla niej waznego to jako zbawienie xD
Co do reszty
@mirko_anonim staranie się w związku, wspólne organizowanie czasu i chęć „żeby żyło się lepiej” nie polega na czepianiu się w cudzym mieszkaniu tego, że ktoś nie zrobił prania, zakupów i w lodowce zgniły mu truskawki. Na dodatek po 6 miesiącach znajomosci. To w ogóle nie brzmi jak przejaw zaangażowania w relacje tylko zarządzanie jej życiem w taki sposób jaki tobie odpowiada i wmawianie sobie i jej, że to dla waszego dobra.
Bardzo duzo jej pomoglem,


@mirko_anonim: Jeszcze jedno kolego. Zrozum że ludzie nie zawsze podświadomie oczekują naprawienia ich problemów.
Polecam ją pytać: "Chcesz żebym Cię wysłuchał czy pomógł?"
Wiele problemów sama musi zrozumieć i zacząć naprawiać - za nią życia nie przeżyjesz nie od tego jest związek