Wpis z mikrobloga

Dosyć. Prawie 11 lat picia, 6 lat jarania zielska (dwuletnią przerwę miałem). Zapijałem nerwicę, fobie społeczną, teraz chleje i jaram, by coś robić, bo nic innego nie przynosi mi przyjemności, sport, gierki, motocykl, wszystko co kiedyś cieszyło teraz jest mi obojętne.
Na sen wjeżdża z 5-6 piwek i do tego z pół grama palenia, na imprezach już totalnie się odklejam, wlewam w siebie wszystko, co można.
Mam dosyć, nie mogę rano wstać, jestem otępiały, nic mi się nie chce, poza tym kac wzmaga lęki.
Rzucał ktoś po tylu latach "kontrolowanego" chlania?
I co ze snem, zasypianie na trzeźwo jest koszmarem.
O typowym #przegryw podejściu do życia (jestem skończoną cipą) nie wspomnę, bo to też jest główną przyczyną wlewania Bożego piwka w siebie.
Od razu mówię, na terapię się nie nadaję, jestem zbyt uparty.
Odstawiać z dnia na dzień, czy zmniejszać dawkę?
Jakieś rady, mireczki?
#alkoholizm #narkotykizawszespoko #wychodzimyzprzegrywu
  • 9
  • Odpowiedz
@C12H16N2: ja taki jestem, a nie pije, nie jaram, uprawiam dużo sportu, zdrowo się odżywiam i jestem w szczęśliwym związku. Chodzę spać chętnie, bo jestem wypruty prawie zawsze i najchętniej bym nie wstawał. Nie ma znaczenia czy coś w dniu intensywnego robię czy nie. To jest chyba starość i dotarłeś tam z kupa złych nawyków. Życie to głównie męka i trzeba to zaakceptować. Wyjdź z założenia że się zmienisz na "lepsze"
  • Odpowiedz
Na sen wjeżdża z 5-6 piwek


@C12H16N2: to musisz co chwile wstawać do wc przecież xd

Rzucał ktoś po tylu latach "kontrolowanego" chlania?


@C12H16N2: tak, nie piję nic ponad 6 lat. Ja troszkę dużo piwkowałem, tak do 103kg....

Odstawiać z dnia na dzień


@C12H16N2: TAK

Jakieś rady, mireczki?


@C12H16N2: musisz mieć inne hobby, ja zacząłem nałogowo wręcz biegać.
  • Odpowiedz
@C12H16N2: Cześć. Mój przyjaciel też był uparty. Już nie jest. Uzależnienie prowadzi do śmierci dlatego dumę sobie zostaw na później a teraz zapierdzielaj na terapię podstawową tam są ludzie, którzy w tym temacie widzieli wszystko i wiedzą co zrobić żebyś żył. Sam się zabijesz, to kwestia czasu. Wszystkie poradniki i audiobooki mogą Ci pomóc ale i tak zaprowadzą Cię na terapię. Nie ma na co czekać wpisuj w google gdzie masz
  • Odpowiedz