Wpis z mikrobloga

Mirasy oblatani w #prawo i #nieruchomosci, potrzebuję potwierdzenia, zaprzeczenia albo podpowiedzi w sprawie.

Otóż jestem w trakcie procesu zakupu działki z domem i budynkiem gospodarczym stawianymi przed 1939 rokiem na kredyt. Umowa przedwstępna spisana, zadatek (10% wartości) wpłacony, wniosek puszczony, operat zrobiony i właśnie przyszła odmowa z banku w związku z tym, że budynek gospodarczy wystaje nieco poza granicę działki. Dzwonię do pośredniczki nieruchomości a ona mi stęka, że "a bo bank XYZ się czepia, pójdą państwo do innego", co wydaje mi się absurdem bo to jest w moich oczach wada prawna nieruchomości, której nie powinien przyklepać żaden szanujący się notariusz nawet przy transakcji gotówkowej a o której nie poinformowali mnie sprzedający.

W umowie jest zapis:

"Nie zachodzą żadne okoliczności ze strony Sprzedającego kolidujące z ważnym i skutecznym dokonaniem czynności objętych niniejszą Umową, w szczególności nie toczą się przeciwko Sprzedającemu żadne postępowania sądowe o zapłatę oraz nie zachodzą żadne przesłanki uzasadniające roszczenia jakiejkolwiek osoby trzeciej w stosunku do Nieruchomości."


A w sprawie zadatku:

1. W przypadku niezawarcia w terminie określonym w §4 ust. 1 powyżej Umowy Przyrzeczonej na skutek okoliczności, za które odpowiedzialność ponosi jedna ze Stron, druga Strona może bez wyznaczania dodatkowego terminu od Umowy odstąpić i otrzymany Zadatek zatrzymać, a jeśli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej.

2. Kupujący uprawniony jest do odstąpienia od niniejszej Umowy oraz żądania zwrotu całości wpłaconego Zadatku w przypadku nieuzyskania kredytu hipotecznego na zakup Nieruchomości, na dowód czego przedstawi Sprzedającemu decyzje odmowne z dwóch różnych banków.


No i teraz, uprzedzając fakty - pośredniczka na bank będzie brnąć w to, że to nasza wina (o ile nie dostarczymy odmów z dwóch banków, co jest bezsensownym kosztem wykonania drugiego operatu) i zadatek przepadnie. Ja jednak uważam, że winnym jest tutaj sprzedający, który wbrew swojemu oświadczeniu zataił wadę prawną (lub nie wiedział, że ona istnieje) i należy się nam zwrot dwukrotności zadatku, jako niewywiązanie się z winy sprzedającego.

Czy Waszym zdaniem warto z tym iść do prawnika i walczyć w sądzie o zwrot dwukrotności zadatku jeśli sprzedający nie rozwiąże w rozsądnym czasie tego problemu (wykup gruntu pod budynkiem gospodarczym i aktualizacja map)? Mimo wszystko zależy nam na zakupie tej konkretnej nieruchomości.
  • 17
@smk666: Wpłaciłeś zadatek 10% bez oglądnięcia KW i sprawdzenia map? ( _)

Jeżeli tak zależy Tobie na tej nieruchomości to ciśnij właściciela (albo pośrednika), albo sam podsuń mu co ma zrobić. Mimo wszystko wziąłbym prawnika, który spojrzy na tą umowę, którą podsunął pośrednik(?), żebyś wiedział na czym stoisz i jakie masz opcje (może lepiej będzie wyciągnąć zadatek x2, jeśli jest tam więcej cyrków).
@smk666: #!$%@?, właściciele zazwyczaj wiedzą że coś jest nie tak ale nie do końca znają przebieg granicy. U mnie było podobnie, ale to akurat sąsiad ma granicę przebiegającą przez środek pokoju i łazienkę i niesprzedawalny dom. Było kilku chętnych i jak się dowiadywali to rezygnowali z zakupu.

Jest to wada prawna i moim zdaniem spokojnie odzyskasz dwukrotność zadatku, ale czeka cię oczywiście przeprawa sądowa bo nie przyzna się dobrowolnie do zatajenia.
  • 2
Wpłaciłeś zadatek 10% bez oglądnięcia KW i sprawdzenia map? ( _)


@saviola7:
KW sprawdzone, czyściutko. Mapkę dostałem od pośredniczki dopiero po umowie przedwstępnej żeby dać do banku (z datą na drugi dzień roboczy po umowie) a nawet gdy ją dostałem, to nie jestem ekspertem, żeby wiedzieć czy tam coś jest nie tak. Ja to tyle co widzę, że mieszkają tam dziesięciolecia, wszystko stoi jak stało więc problemów nikt
  • 1
tak, sa banki ktore moga przymknac na to oko. Ale problem wroci za 20 lat ja kbedizesz to chcial znowu sprzedac. Wtedy sa bedziesz szukal frajera ktory pojdzie do opowiedniego banku.


@Rudz1elec:
Dzięki! Ale czy to nie jest tak, że bank to jedno ale w ogóle żaden notariusz nie powinien "puścić" takiego aktu notarialnego z wadą prawną? Nawet jak dostalibyśmy gdzieś kredyt to wtedy notariusz chyba też musiałby "przymknąć oko"? Miejscowość
@smk666: Wada prawna. Duży potencjał na uzyskanie 2-krotności zadatku. Notariusz nie bada map - jak czysto w KW i innych dokumentach potrzebnych do przygotowania aktu, to raczej nie zwróci na to uwagi. Tak czy siak zakup obarczony ryzykiem i problemy gdy kiedyś będziesz chciał sprzedać nieruchomość lub gdy sąsiad zwróci uwagę, że Twój budynek wchodzi mu w działkę.
Dzięki! Ale czy to nie jest tak, że bank to jedno ale w ogóle żaden notariusz nie powinien "puścić" takiego aktu notarialnego z wadą prawną? Nawet jak dostalibyśmy gdzieś kredyt to wtedy notariusz chyba też musiałby "przymknąć oko"? Miejscowość nieduża, miasto powiatowe, więc może tam to tak już od dziesięcioleci się kręci, nie wiem.


@smk666: A tego to nie wiem, pewnie jest jakis zapis "kupujacy zapoznal sie ze stanem prawnym i
  • 0
@Flaviviridae:
No cóż, zobaczymy jak sprzedający się ustosunkują, jak nie ogarną w rozsądnym czasie to zadziałamy przez prawnika w kierunku zwrotu dwukrotności - wychodzi na to, że dowiedzieli się teraz, że są w trudniejszej sytuacji od nas to powinno im zależeć na rozwiązaniu tego problemu.

Mimo wszystko okropnie nam na tej nieruchomości zależy, jak pisałem wyżej - kilka lat szukania na obszarze trzech województw i jest to jedyny dom, który nam
@smk666: poruszylbym w tym przypadku dwie kwestie:
1. Nowe rozgraniczenie własnosci poprzez zasiedzenie w złej wierze. Sprawa pozornie zrobi się czysta, ale istnieje ryzyko że przy okazji może dojść do "odtworzenia granic", i pewnie więcej kwiatków wyskoczy. Całość powinna leżeć po stronie obecnego właściciela, zwłaszcza że ten fakt został ujawniony w trakcie procesu przed zbyciem.
2. Odpowiedzialność cywilno- prawna pośrednika nieruchomości. Myślę , że skoro pracownicy banku potrafili po analizie dokumentów
@smk666: Nie mogę sie wypowiadać o prawie ale dobra rada to zimna glowa. Lepiej poczekać na inny lokal niż wpakowac sie w gówno i szemrane interesy. Zaraz znajdzie sie właściciel dzialki obok który bedzie czegoś chciał za uzywanie jego własności a lokalu nie sprzedacie bo burdel w papierach. Kupowanie lokalu w pośpiechu to zawsze zły pomysł. Z obserwacji kregu moich znajomych to każdy podejrzanie atrakcyjny dom/mieszkanie miał albo spalarnię tluszczu zwierzęcego
@jamajskikanion: edit: Pośrednicy i inni mieszkaniowe pasożyty które biorą pieniądze za otwarcie drzwi i nie mają nawet pojęcia o stanie prawnym lokalu który sprzedają to rak rynku i w takich sytuacjach powinni byc sądzeni razem z właścicielem (sprzedaż czegoś co do nich nie należy).
  • 0
to pośrednik musi mieć licencje? chyba nie bardzo


@WarwaraBasia:
Kiedyś musiał i w sumie taki przypadek pokazuje, że jednak weryfikacja znajomości prawa czy wiedzy na temat potencjalnych pułapek nie była taka zła. 99,999% spraw idzie gładko i bez tego ale jednak trafia się czasem sytuacja problemowa.

Odpowiedzialność cywilno- prawna pośrednika nieruchomości.

@bdg-bro:
W tym wypadku względem sprzedających, to z nimi ma umowę i to już nie moja sprawa.

Myślę ,
smk666 - >to pośrednik musi mieć licencje? chyba nie bardzo

@WarwaraBasia: 
Kiedyś m...

źródło: Zrzut ekranu 2023-05-22 162420

Pobierz
iedyś musiał i w sumie taki przypadek pokazuje, że jednak weryfikacja znajomości prawa czy wiedzy na temat potencjalnych pułapek nie była taka zła. 99,999% spraw idzie gładko i bez tego ale jednak trafia się czasem sytuacja problemowa.


@smk666: no zgadza się, ale dziś pośrednik to zwykły chłopek roztropek zazwyczaj
  • 0
Kupowanie lokalu w pośpiechu to zawsze zły pomysł.

@jamajskikanion:
Zgadzam się, my to ogłoszenie maglowaliśmy już rok temu ale musieliśmy jeszcze dozbierać wkładu aby zbić ratę, oglądaliśmy też kilka razy, także to już dawno ostudziło nam głowy. Na pewno nie kupimy tej nieruchomości z tą sprawą nierozwiązaną nawet gdyby któryś bank chciał nam udzielić kredytu. W umowie przedwstępnej była nieruchomość bez wad prawnych, więc nei podpiszę aktu notarialnego dopóki ta wada