Wpis z mikrobloga

18 edycja Fame mma i jestem zaskoczony… poziomem amatorszczyzny. Ile rożnego rodzaju przejęzyczeń, przeinaczeń padało z ust prowadzących to myśle, ze brakłoby mi palców na wyliczanie. Zdarzają się takie rzeczy, owszem, natomiast było tego zdecydowanie za dużo (moc samochodu liczona w kilometrach to faworyt)
Brak jakiegokolwiek zastępstwa na main event to totalna lipa, tym bardziej, że to nie jest pierwszy raz i mogli już wyciągnąć wnioski z bliźniaczej sytuacji.
Akcja z tym GTR to tez zenada, szczególnie na samym końcu to co wygadywał gruby wraz z buddą
Sama akcja z Ferrarim na samym końcu tez daje trochę do myślenia. Jeden wprowadza niemal żałobną narracje jaki to on jest połamany, po czym Ferrari wychodzi i skacze jak małpa. Wydaje się to wszystko grubymi nićmi szyte.
Skoro robi z siebie takiego charakterniaka, władcę piekieł to powinien wziąć przykład z chłopaków z gromdy czy the war i wyskoczyć mimo wszystko podpisując odpowiedni papierek. Jeszcze na sam koniec gadka o Floydzie xD… chłop jest połamany po walce z jakimś freakiem co wleciał na cykl, a sypie takimi nazwiskami…
#famemma
  • 2
Skoro robi z siebie takiego charakterniaka, władcę piekieł to powinien wziąć przykład z chłopaków z gromdy czy the war i wyskoczyć mimo wszystko podpisując odpowiedni papierek. Jeszcze na sam koniec gadka o Floydzie xD… chłop jest połamany po walce z jakimś freakiem co wleciał na cykl, a sypie takimi nazwiskami…


@Poluros: ale przeciez mowil ze chce walczyc