Wpis z mikrobloga

jankesi sami w sobie są wk*rwiający ale między nimi a ruskimi jest przepaść cywilizacyjna jak między człowiekiem a orangutanem który podpatrzył jak człowiek łowi ryby za pomocą dzidy, swoją drogą analogia do małpy z brzytwą tzn. zaostrzonym kijem całkiem trafiona

wiele jest tego aspektów ale jednym z ciekawszych jest logistyka. otóż jak amerykanie potrzebowali magazynu to wzięli rolke siatki, ogrodzili parę hektarów, wbili tabliczkę "Sierra Army Depot" i elo, jeszcze tylko nałapać orłów i fajrant. flaga łopocze na wietrze, nawet pomimo że tutaj w ogóle nie wieje, w tle zachodzące słońce na tle gór Sierra Nevada i echo niosące dźwięk orzełDarcieJapy.mp3

jak produkowali czołgi to z rozpędu zbudowali 10 000 więcej niż trzeba bo czemu nie, a jak są czołgi to muszą być i ciężarówki i samoloty bo tak stanowi regulamin, więc n*#!$%@? tego tyle że można by wyposażyć drugi raz całą amerykańską armię. może chcą mieć rezerwy, może planują na przyszłość, a może stwierdzili że jak się będą nudzić bo już nie będzie z kim wojować to zrobią sobie wojnę secesyjną v2.0 i będą się znów nap*erdalać między sobą, tylko sprzętu musi być po równo dla każdej ze stron żeby było sprawiedliwie, plus drużyny wymieszane jak na wuefie

magazynem zarządza wojskowa w stopniu podpułkownika, z magistrem w zarządzaniu i po tej samej szkole z której wyszedł Patton czy Eisenhower, w sumie to nie wiadomo na c*uj bo na pustyni wilgotność 20% a żuli i złomiarzy dawno wytępiły miejscowe rednecki, a jedyna robota to raz na jakiś czas przetrzeć czołg szmatką bo orzeł nasrał. jak czterogwiazdkowy generał co wpi*erdolił cały granulat dla generałów i udaje niewiniątko przyjeżdza z wizytacją to nawet żuki gnojarze na pustyni stoją na baczność

no więc ruski popatrzył i pozazdrościł, parę rolek siatki zdobyli jeszcze jak plądrowali czechosłowację w '68, czternastometrową tablicę z nazwą "Krasnojarski Magazyn im. Kalinina" w stylu socrealistycznego brutalizmu wyprodukowała Odlewnia Żeliwa im. Kirova, hydraulicznie podnoszony szlaban o masie 4 ton przywieźli z Czelabińskiej Fabryki Traktorów. na baraki dla garnizonu żadnych materiałów nie przeznaczono, także śpią w szałasach z blachy falistej

problem w tym że iwan czy inny siergiej który podpisał się pod projektem nie podumał że warunki do przechowywania sprzętu na pustyni na granicy kaliforni i nevady są nieco inne niż na syberyjskim wyp*zdajewie gdzie psy ch*jami wodę pompują. czołg zdąży porosnąć mchem zanim cieć zrobi jeden pełny obchód, tzn. gdyby robił obchód zamiast leżeć naj*bany

tragizmu sytuacji dopełnia fakt, że nie ma co palić i nie ma co pić, bo po pierwsze to najbliższa osada znajduje się 200 kilometrów dalej, a po drugie to przeciętny jej mieszkaniec zajmujący się na co dzień przetwarzaniem samogonu w dzieci i przemoc domową raczej nie znajdzie zastosowania dla gąsienicy od czołgu czy zardzewiałej rakiety więc nie masz nic na barter, jako że chodliwy towar jak paliwo czy części do ciężarówek to został rozszabrowany jeszcze zanim załadowali go na wagon gdzieś pod Petersburgiem

jak komisarz obrony w galowym mundurze z drelichu przyjeżdża na inspekcję to nawet nie zdąży zajrzeć do tego magazynu bo po drodze pierwsza flaszka pękła już w stróżówce, a dalej już tylko gorzej, więc nawet się z tym oglądaniem nie pi*rdolą tylko j*bią podpis in blanco że stany magazynowe wynoszą 110% planu, co swoją drogą oznacza że od założenia magazynu w 1976 do dnia dzisiejszego po kilku takich wizytacjach na papierze stany magazynowe wynoszą 2000% normy. kwatermistrz wiedziałby o tym gdyby w szkole uczyli co to jest procent składany, ale w sojuzie nauka ekonomii równa się zgniły kapitalistyczny imperialistyczny zachód. robotę jako szef tego pi*rdolnika dostał wyłącznie dlatego że w '90 pił wódę z Jelcynem, tak naprawdę nawet nie jest wojskowym a na libację przypadkiem napatoczył się z ulicy

#heheszki #rosja #wojna #ukraina #rosjawstajezkolan
  • 10
  • Odpowiedz