Aktywne Wpisy
fiolkins +472
8 lat temu byłem w swoim najgorszym ciągu alkoholowym. Przez #alkoholizm nie miałem żadnej nadzieji. Dziś widziałem wschód słońca na Rodos a za dwa miesiące minie osiem lat od kiedy nie pije. Może będzie przynajmniej jedna osoba która to przeczyta i pomyśli że za 8 lat też chce zobaczyć wschód słońca

źródło: Zdjęcie z biblioteki
Pobierz
Ryksa +30
Fakt, że nie mam dzieci jest dla mnie tak zajebisty. W ogóle nie muszę się martwić, że planeta płonie i świat się zmienia. Dotyczy to tylko mnie i nikogo innego. O nic nie trzeba się martwić bo, w najgorszym przypadku się zabije i tyle ( ͡° ᴥ ͡°)
Rozmawiałem z sąsiadem - olał mnie, kontaktowałem się z właścicielem - nic z tym nie zrobił, rozmawiałem z administracją - pomimo tego, że w regulaminie jest zapis o zakazie zadymiania sąsiednich balkonów w sposób utrudniający korzystanie z innych lokali, to nie mają żadnych narzędzi prawnych, żeby to wyegzekwować.
Straż miejska twierdzi, że nie może interweniować, 112 odsyła do dzielnicowego który akurat jest niedostępny przez dłuższy czas, nie wiadomo kiedy wróci a jak już wróci, to nie wiadomo kiedy się odgrzebie.
Skłaniam się ku pozwowi cywilnemu, bo to co sąsiad odwala narusza artykuł 144 KC.
Czy ktoś był w podobnej sytuacji? Co poza pozwem tak właściwie można zrobić?
#palacze #nieruchomosci #zalesie #p-------y #palenie #janusze
Miałem podobnie.
Umów się z nim żeby Ci puszczał głuchego to będziesz zamykał okna.
U nas zadziałało a później typ chodził przed klatkę bo głupio mu było co 30min dzwonić...
Może (moze!) zadziała i u Ciebie?
@Poldek0000: raczej nie zadziała, kiedy poszedłem pogadać i poprosić, żeby nie palił na balkonie zrobił się od razu cały agresywny, zwyzywał mnie i powiedział, żeby iść z tym do administracji, ale takim tonem jakby wiedział, że
@Psiodbyt: albo szybciej ucieszy się i sprzeda je kumplowi. Skoro sąsiad ma podejście pod tytułem "pocałuj mnie w dupę albo idź se do administracji, hehe", to NA PEWNO przejdzie na elektryki, skoro na tyle uzależniony, że non stop jara. Nic nie zrobi, pójdzie na wojnę, to skoro typ konfliktowy, to może być jeszcze gorzej, jeśli się
@hadrian3 No niestety jest tak niefortunnie że bym go musiał pistoletem na wodę chyba strzelać żeby inni postronni nie dostali
Komentarz usunięty przez moderatora
Iść na wojnę i eskalować nie ma sensu, bo sytuacja się tylko "zaogni"(no pun intended).