Wpis z mikrobloga

#psychologia Zanim się wyprowadziłem miałem motywacje by cokolwiek ze sobą robić. Toksyczna rodzina, tragiczna atmosfera , brak nadziei na cokolwiek i badziewne warunki do życia sprawiały że chciałem mieć cokolwiek i kimkolwiek być. Teraz gdy to mam okazuje się że mnie to już obchodzi. W krótkim czasie zdobyłem to wszystko co było dla mnie niemożliwe i teraz nie mam ochoty już nic robić. Wnerwia mnie to, bo to powinien być początek dopiero własnej drogi. To powinien być początek dopiero moich pragnień, ambicji itd - jakichkolwiek nawet zrobienia jakiegoś zawodu innego czy poznania ludzi ciekawszych niż jaraczy zielska i złodziei sklepowych. Ano nie, nie mam na nich ochoty. Spokojne życie mnie wykańcza, odbiera jakiekolwiek chęci. Mam ochotę zostać bezdomnym i znowu mieć motywator co w domu by ruszyć dupę i zasuwać przed siebie. Nie mniej jednak jestem rozwalony tym że to czego tak bardzo pragnąłem tak bardzo nie dało mi szczęścia, a potem jestem zły na siebie bo to co robię jest conajmniej debile. Tęsknie za badziewiem z domu i bez niego nawet palcem nie kiwnę? Co jest nie tak ze mną.
  • 21
  • Odpowiedz
  • 0
@jan-kopec
Może jest trochę tak, że swoją wartość i tożsamość budowałeś na tym, żeby wyrwać się z beznadziejnej w Twoich oczach sytuacji życiowej. Może to nie samo spokojne życie Cię wykańcza, a Twój umysł, który Ci mówi, że masz chcieć więcej i więcej i więcej. Tylko żądania umysłu nigdy się nie kończą i teraz jak już osiągnąłeś swój cel to widzisz, że nie musisz udowadniać sobie dalszej wartości. I jesteś skonfliktowany, Ty
  • Odpowiedz
  • 0
@Urtah: Pewnie masz rację. Tylko jest jedna sprawa... mam problem polubić mieszkanie w klicie w bloku 26 m2 i robotę jako cieć w ochronie (nawet jeżeli ta praca dobrze na mnie wpływa) - mam wrażenie że mógłbym osiągnąć coś więcej niż ten szajs, bo na samym początku życia (zanim starzy się pochalali o majątek i ważność w związku) to miałem z nimi ładny dom i dużo rzeczy i było ogólnie bardzo
  • Odpowiedz
  • 0
@jan-kopec Nie musisz lubić swojej klitki, co więcej masz pełne prawo uważać, że stać Cię na więcej w życiu, w tym też nie ma zasadniczo nic złego. Ale czym innym jest dążenie do czegoś dla dążenia, a czym innym jest dążenie do czegoś, bo wydaje się nam to źródłem szczęścia. Przywiązujemy się do idei, że osiągnięcie czegoś da nam ukojenie, a sam widzisz, że tak nie jest. I później rodzi się konflikt
  • Odpowiedz
  • 0
@jan-kopec i żebyś mnie źle nie odebrał. Nie porównuje Twojej historii ze swoją pisząc "takich jak my". Chodziło mi ogólnie o ludzi, którzy cierpią i nie mogą odnaleźć szczęścia w życiu
  • Odpowiedz
  • 1
@jan-kopec

poznania ludzi ciekawszych niż jaraczy zielska i złodziei sklepowych


Po takim zdaniu to na kogo masz mi wyglądać jak tylko takich poznałeś? ¯_(ツ)_/¯
Nie znam Cię to interpretuję to co napisałeś. Nie wiem po co ta agresja.
  • Odpowiedz
  • 0
@Sitwa: bo takich masz wszędzie? Idziesz pograć w nogę na boisku albo masz znajomych ze szkoły i nagle po czasie się okazuje że lubią odwalić cyrk i chodzą zćpani mimo iż 3 miesiące wcześniej szlug to był maksimum. Poza tym.... co ci będę tłumaczył skoro pewnie szukasz tylko takich słówek i życie znasz tylko ze swojej bańki pięknej i pachnącej. Złodziejem i ćpunem okaże się osoba z dobrego domu jak i
  • Odpowiedz
  • 1
@jan-kopec Moja pachnąca bańka to ojciec alkoholik, nadopiekuńcza matka i dorastanie na popegeerowskiej wiosce. Do wszystkiego doszedłem swoją ciężką pracą i wiem jak się wychodzi z takiego bagna. Myślę, że mógłbym Ci sporo doradzić ale z Twoim nastawieniem do ludzi z którymi rozmawiasz widzę, że będzie bardzo ciężko. Jak chcesz poznać normalnych ludzi jak reagujesz na normalną dyskusję jak rosomak?
  • Odpowiedz
  • 0
@Sitwa: Ale ja nie mam zamiaru z tobą rozmawiać. Nie mam po co. Nie po to żeby słuchać mądrzenia kolejnego. Nie szukam ludzi, nie chcę ich, nie chcę poznawać bo mnie niemiłosiernie męczą - zarówno ćpun jak i nie ćpun. Szukam jakiegoś powodu do życia poza ludźmi. Oni nie wchodzą w grę, a atakowanie ich to jedyne ukojenie i choćbyś nieważne co napisał do mnie personalnie i tak cię zaatakuje. Im
  • Odpowiedz
  • 1
@jan-kopec Nie, dzięki jesteś jakiś #!$%@? ( ͡º ͜ʖ͡º) Bądź sobie niezrozumiałym królewiczem dążącym do samozagłady albo inną tragiczną postacią mam to w dupie. Jesteś kwintesencją tego czego nienawidzisz w ludziach + arogancja, powodzenia w przyszłości. A #!$%@?ć to możesz jedynie gałę randomie ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
  • 0
@Sitwa: no to się #!$%@? i więcej nie odzywaj do mnie mądrusiu. Wyszło jaki z ciebie jest mędrzec zasrany którego nie całując w dupę robisz największą obrażę majestatu. Jesteś tak samo #!$%@? jak ja i to mnie właśnie cieszy.
  • Odpowiedz
@jan-kopec: No i tu się mylisz ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co zrobiłem ja: przeczytałem twój wysryw, próbowałem znaleźć diagnozę i pochylić się nad twoim problemem, kulturalnie porozmawiać i wyjaśnić skąd wynikło moja rozumowanie. Bezinteresownie. Z czystej chęci pomocy.
Co zrobiłeś ty: obraziłeś mnie, obraziłeś mnie, obraziłeś mnie i się zesrałeś

Nie można pomóc komuś jak ktoś tego nie chce tylko chce poklepania po główce i utwierdzić się
  • Odpowiedz
  • 0
@Sitwa: bo Ty nie chcesz dobrze tylko udajesz że chcesz by siebie dowartościować. Po co tu jeszcze jesteś? Po co marnujesz czas na gadanie ze śmieciem? Paszedł. Na pewno masz lepsze zajęcia i lepszych rozmówców cn?
  • Odpowiedz
@jan-kopec: jestem tu bo mogę, nawrzucałeś mi bez powodu i ciągle odpowiadasz. Dowartościowanie się na jakimś randomie z internetu nie ma sensu, nie wkręcaj sobie, że nie odtrąciłeś wyciągniętej ręki. Właśnie przez takie zachowanie jesteś tam gdzie jesteś
  • Odpowiedz
@jan-kopec: tarzaj się w swoim #!$%@?. Jesteś taki alternatywny i niezrozumiany. I sam sobie poradzisz i odpychasz wszystkich bo nikogo nie potrzebujesz. Z sarkazmu 2+
  • Odpowiedz