Wpis z mikrobloga

Nigdy nie oglądałem Eurowizji, w dupie mam ten konkurs, ale od samego rana czytam o tym, że Finlandia została skrzywdzona i że cała widownia śpiewała cha cha cha. Z ciekawości odpaliłem sobie tę piosenkę i ja #!$%@? xD Jakaś melodia wpadająca w ucho? Nie. Jakiś fajny wokal artysty? Nie. Sama piosenka nadająca się do czegokolwiek, typu: radio, klub, remixy, koncerty? Absolutnie nie.

Często ludzie oglądający Eurowizję mówią, że to chodzi o "show i brzmienie podczas występu na żywo". Sami sobie oceńcie, czy tu jest jakieś niesamowite show i czy ta piosenka brzmi jakoś wybitnie na żywo xD Porównajcie to sobie z taką "Euphorią" tej laski, która teraz też wygrała (w sensie ta Euphoria to nie teraz wygrała, tylko ileś lat temu). Ładny wokal i ogólnie wiesz, że nutka fajnie będzie brzmiała, jak sobie to puścisz w domu, albo jak poleci w radiu. Albo nawet ta Conchita Wurst, o którą był ból dupy te 9 lat temu. Mimo że nie moje klimaty, to występ był dobrym show. A to? Nie potrafię zrozumieć, co takiego urzekło ludzi i nie dziwię się, że jury to zlało.

#eurowizja #muzyka
bezbekpol - Nigdy nie oglądałem Eurowizji, w dupie mam ten konkurs, ale od samego ran...
  • 9
  • Odpowiedz
@bezbekpol: Euphoria w 2012 wygrała zasłużenie, bo to było coś świeżego i mega wpadało ludziom do głowy. A to wczorajsze? Odgrzewany kotlet.
Finlandia dała tę świeżość, w łeb wchodzi to "cha cha" jak złoto. I nie nadaje się na koncerty? Nie żartuj, już widzę ten tłum skaczący do tego. Jest gitara, jest elektro, jest chwytliwe więc nie dziwię się że ludzie się oburzyli (w sumie wyniki głosowań publiczności mówią wszystko).
Nie
  • Odpowiedz
  • 0
@jezus_z_kabaretu: dziękuję za przeczytanie mojego komentarza, bo to niewątpliwie pomoże ci w dalszym rozwijaniu umiejętności czytania ze zrozumieniem (nigdzie nie stwierdziłem, że mój gust jest lepszy niż twój, to sobie wyssałeś ze swojego śmierdzącego dupska).
  • Odpowiedz
  • 0
A to wczorajsze? Odgrzewany kotlet.


@CzatownikzCzatowni: no mnie też to nie porwało, dlatego próbuję to zrozumieć, bo jeżeli piosenka wybrana przez jury i ta wybrana przez widzów to najlepsze co można było usłyszeć na tej całej Eurowizji, to ciężko mi to inaczej skomentować.
  • Odpowiedz
Często ludzie oglądający Eurowizję mówią, że to chodzi o "show i brzmienie podczas występu na żywo"


@bezbekpol: połowa występów to były smęty wokalistów, z ewentualna domieszką jakichś tam tancerzy (jakby na siłę). Scena na eurowizji daje naprawę duże pole do popisu i robienia show, a takie rzeczy działają najbardziej na ludzi.
  • Odpowiedz
  • 1
połowa występów to były smęty wokalistów, z ewentualna domieszką jakichś tam tancerzy (jakby na siłę). Scena na eurowizji daje naprawę duże pole do popisu i robienia show, a takie rzeczy działają najbardziej na ludzi.


@CherryJerry: no dobra, czyli tą "świeżością" o której @CzatownikzCzatowni: napisał, jest po prostu poskakanie no scenie i trochę innej muzyki zamiast smętów i to wystarczy, żeby myśleć o sukcesie na Eurowizji?
  • Odpowiedz
@bezbekpol: ja też kompletnie nie rozumiem tego zachwytu nad Finlandią. Ani nie zrobili dobrego show, ani nie zaprezentował dobrych zdolności wokalnych, nawet nie było dobrej choreografii czy tańca jak chociażby u Żydówki. Chociażby jakimś oryginalnym przebraniem/kostiumem by zaskoaczyl ale tutaj tez pudło bo latał bez koszulki i miał na sobie zielone naramienniki do pływania. WTF?
  • Odpowiedz
  • 0
Co za elokwencja i poszanowanie interlokutora.

Interlokutorem lub interlokutorką nazywamy więc osobę, która prowadzi z nami rozmowę, dialog.


@enterprise2000: gość nie próbował nawet prowadzić żadnej rozmowy, tylko dodał komentarz, w którym - ku uciesze psychofanów Eurowizji, którzy nie rozumieją, że jak ktoś się nie spuszcza nad tym konkursem, to nie znaczy, że go atakuje - próbował wcisnąć mi w usta coś, czego nie powiedziałem, a całość podsumował tym, że ma moje
  • Odpowiedz