Wpis z mikrobloga

Miałem okazje potestować HHC-O i generalnie po 2 latach palenia THC siadło jak złe. Chciałem coś napisać w #hhc #hhco od siebie bo nie za wiele tu wpisów.

Paliłem susz, wapowanie przynosi negatywne efekty, mimo, ze powinno być najzdrowsze według badań, wiec nie wypowiem się o działaniu destylatów tzw. Kartridże. Problemem HHC-O dla osoby takiej jak ja, która przeżyła już każdy możliwy stan THC - jest to stan paranoi. Nieziemsko wpada się w ten stan po hhco, przeżyłem niewiele takich stanow po MJ, ale do tego stopnia nigdy, nie mam tez tendencji do tych stanów, wiec był to dla mnie szok jak na pierwszy raz palenia tego produktu. Praktycznie życie straciło sens na czas palenia. Faza po tym była bardziej psychiczna, nie miałem problemu wstać, czegoś porobić na kompie, jedynie było całkowite rozluźnienie głowy, nie uwzględniając jakichś chorych myśli. Więcej tez było zawiech, ale tez przy tym łatwiej było wyjść z takich zawiech i cos porobić, całkowicie odwrotnie co do THC, gdzie potrafi ciało znieruchomieć.

Poszedłem sobie potem na dwór, było ciemno, więc dało się wpaść w gorszy stan, chciałem to przetestować, wiec jak psy zaczely szczekać to srogo #!$%@? do domu, bo myślałem ze cała grupa na mnie biegnie.
A więc nie wiem czy to ma wpływ, ale jeśli ktoś jest początkujący, ma tendencje do paranoi to zdecydowanie odradzam, załatwicie sobie zwykle MJ.
Na następny dzień miałem potężnego kaca, paliłem około 22, nie mam pojęcia czy to przez sposób palenia czy takie tez są skutki tego produktu, ale do wieczora bolała mnie głowa jak nigdy. Także dosyć mocno zmulony przez cały dzień i totalna apatia do ludzi.

Spróbuje to jeszcze raz zapalić, może trafiło w taki dzień gdzie mogłem mieć taki humor i samopoczucie, zaktualizuje ten wątek po następnych odczuciach.

Palenie od salty, power plant.
  • 3
  • Odpowiedz
@TeresMajor: korzystałem z HHC-O kilka razy, jedynie w formie kartridża od Saltypot i co mogę powiedzieć od siebie;

- ciężko porównać to do THC, w pewnym sensie jest podobne, ale moim zdaniem doznania są jednak inne. Jest ten moment typowego "siadania na oczy", ale dalej faza zmienia się mniej przyjemnie. Trudniej wyczuć dawkę bo się długo wkręca. Po 15 minutach człowiek myśli, że go tylko delikatnie coś mrowi, ale po 20
  • Odpowiedz
  • 0
@TeresMajor: Robię update. Tym razem spalony cały gram jednego wieczoru. Na początku zrobiłem blancika z małej ilości, żeby zobaczyć znowu jak się po tym zachowam, tym razem wiedziałem, czego mniej więcej mogę się spodziewać, wiec miałem inne podejście. W smaku typowe zielsko, paliłem wersje Zkittelz, bardzo polecam swoją droga jak już coś wybieracie. Nie bez powodu polecam, ponieważ stan jaki miałem nie był dla mnie w psychicznym aspekcie do odróżnienia od
  • Odpowiedz
@TeresMajor: mam z hhc-o trochę doświadczenia bo próbowałem zarówno kilku różnych penów od różnych firm, kilka tańszych i droższych suszy, jednorazówek jak i miałem okazje spróbować żelków i mogę powiedzieć że niestety z hhc-o dużo zależy od tego na co się trafi bo trafiałem na susze które nie działały kompletnie wcale jak i na takie które zmiatały mnie srogo, jak na moje najbardziej sensowne są kardridże ale trzeba przy nich uważać
  • Odpowiedz