Wpis z mikrobloga

Mirki pomóżcie,mam problem jeżeli chodzi o podjęcie decyzji związanej z przyjęciem oferty pracy w sektorze OZE na stanowisku Przedstawiciela handlowego-Doradcy technicznego.
Firma ta oferuje mi prowizję za każdą sprzedaną instalację która wynosi 500 zł za 1kWp ale bez jakiejkolwiek podstawy oraz praca odbywa się na moim osobistym sprzęcie (własny samochód z własnym paliwem,własny laptop ew.telefon itp itd) oraz zarówno druk wizytówek i umów też jest w moim zakresie. Praca polega na sprzedaży D2D i dbaniu o klienta od momentu rozmowy z nim aż do końca montażu instalacji.
Jestem tak naprawdę świeżo po szkole bo pomimo tego że skończyłem liceum już rok temu to nie byłem w stanie uzyskać zatrudnienia w pobliżu mojego miejsca zamieszkania a prace w januszexie znam i nie chcę tam wracać.
Dodam jeszcze że nie mieszkam w pobliżu dużego ośrodka miejskiego,bardzo dużo tu emerytów i jest to teren raczej rolny na wchodzie Polski,nie mam doświadczenia w sprzedaży oraz nie mam żadnych odłożonych środków finansowych. Także iść w to czy szukać zatrudnienia gdzie indziej?
#praca #pracbaza #przedstawicielhandlowy #pytanie #oze
  • 8
@ZnawcaKaleson zaczynałem pracę na tym stanowisku 3,5 roku temu. Wtedy rynek nie był nasycony tak, jak dziś i stosunkowo łatwo się sprzedawało jeżeli ogarnialeś temat i sam byłeś ogarnięty (2-3 umowy tygodniowo). 1,5 roku temu to zostawiłem, bo już wtedy było ciężko przez nasycenie rynku konkurencją. Musisz brać też właśnie ten czynnik pod uwagę.

OZE to obecnie obok ubezpieczeń jedna z trudniejszych branż do sprzedaży.

D2D pozwala zdobyć doświadczenie, ale tylko ludzie
@blackleather: Jacy ludzie kupowali twoje produkty? Chodzi mi o wiek i zamożność bo niestety w moim regionie jest bardzo dużo emerytów i osób zarabiających grubo poniżej średniej krajowej i obawiam się że mogą oni nie być zbyt skłonni do inwestycji w OZE.
@ZnawcaKaleson wszyscy. Wiek 25-60 pod względem zamożności też szeroki przekrój.
OZE przynajmniej wtedy (przy tamtejszym systemie bilansowania energii) opierało się na ekonomii. Można było dokonać inwestycji nie odczuwając jej, a wciąż czerpać zyski. Nie wiem jak temat wygląda dziś, bo system rozliczenia z energii uległ zmianie.
Wtedy dostępność inwestycji bazowała na zasadzie "stać Cię na rachunki? więc stać Cię na własną instalację. Postaw na coś swojego"