Wpis z mikrobloga

Meh, od kiedy chłop mieszka z babą, a teraz to już w ogóle z żoną, to takie wieczorne siedzenie przed kompem nie ma już tego vibe'u co miało jak się mieszkało z rodzicami. Muzyczka, słuchawki, gierki, jakieś piwko. Siedziało się do 2 w nocy i #!$%@?ło w jakiegoś Dragon Age'a czy Asasyna, ewentualnie GTA. A teraz chłop chciał sobie posymulować to żyćko, baba siedzi sobie w salonie, chłop siedzi od prawie 3 godzin przed kompem, ale nie może się tak wciągnąć jak kiedyś, bo jednak poszedłby do niej. It's over dla chłopa. #zalesie
  • 6
via Android
  • 0
@cergia kurde, pewnie trochę tak, ale jednak to przyzwyczajanie do wspólnych wieczorów odgrywa silną rolę.

Jeszcze niecałe półtora roku to potrafiłem do drugiej zarwać nockę przy remasterze Mass Effecta albo Kronikach Myrtany a teraz jakoś meh
@plasq A ile jesteście razem? Ja z moim 8 lat i nie mam problemu czy ja czy on z tym, ze czasem chcemy się zająć swoimi rzeczami wieczorem i ja np sobie gram, a on robi jakieś swoje rzeczy
Nikt w tej sytuacji nie jest poszkodowany
Chyba, ze Ty musisz zabawiać swoją kobietę i czujesz poczucie winy gdy zostawiać ja samą sobie.
Nie zrozum mnie źle - są takie osoby, które wymagają
via Android
  • 0
@cergia dycha będzie, ona nie ma problemu, ale ja tak siedząc przed kompem czuję wyrzuty sumienia, może trochę przez to, że w topowe gierki to gramy razem, no albo może po prostu kwestia tego, że wtedy takie siedzenie wiązało się też z tym, że oprócz gierki czy odmętów internetu coś z nią pisałem.
Albo po prostu najprościej w świecie dorosłe życie jest inne i świat jest inny, a nawet internet jest inny