Wpis z mikrobloga

Dobra krótki rant na PZPN, z którym wiadomo co się robi
-Kupujesz drogie bilety na finał pucharu Polski ( sosu tysiąca wysp czy cos takiego) przez stronę Legii, jeden dla siebie jeden dla kolegi, przychodzicie odebrać bilety
- sam sposób wydawania biletów to parodia (szukanie jedneho biletu przez jakaś studentke, gdzie na kupce leży 300 biletów niealfabetycznie, gratuluje_optymalizacji.jpg)
- po 10 minutach babka mówi ci że "no nie ma biletu więc prosze o pana numer i PZPN się z panem skontaktuje (XDD)", po czym czekaj robaku zostało 3 dni do meczu więc może ktoś łaskawie się temu przyjrzy
- jak nikt nie zadzwoni to nie wiem chyba trzeba będzie wpisać w duckduckgo "numer do Sz.P. Kuleszy"
- jak już ogarną co #!$%@? to pewnie będzie proszę #!$%@?ć 40km po odbiór biletu którego panu nie wydaliśmy gdy za pierwszym razem #!$%@?ć pan 40km po odbiór biletu (no bo kto to słyszał żeby w 21 wieku samemu drukować sobie bilet, przecież to na specjalnym papierze jest co to wygląda jak ulotka z Dino)
- kolega natomiast odbiera bilet i niby wszystko git, tylko jeden mały szkopuł: miejsce na bilecie jest inne niż to które kupil przez internet xDDDDDDDDDDDD
- Kulesza jak ty mi w tym momencie zaimponowałes
- jak można #!$%@? miejsca, te bazę danych to im napisał licealista uczący się programowania z poradnikami "jak stworzyć bazę danych do twojej gry RPG"???

Przez cenzurę nie napiszę ale wszyscy razem:
Pe Zet Pe En
Pe Zet Pe En
Wiadomo co Pe Zet Pe En

#mecz
  • 2
  • Odpowiedz