Wpis z mikrobloga

Pamiętam jak jakoś w listopadzie napisałam do mojego byłego, o jednej sprawie. Potem gdy napisałam o najważniejszym, on się spytał co tam u mnie, popisaliśmy kilka dni, a potem napisał mi, żebyśmy żyli własnym życiem i ograniczyli kontakt. Tak też zrobiłam. To było dla mnie ciosem. W swoim życiu miałam tylko jedną sytuacje, gdzie po czasie zablokowałam kogoś, ale to nie był mi nikt bliski zasadniczo.

I jak sobie przypomniałam czasy, gdy byliśmy razem, gdy pozwalał mi pisać ile chcę, zapewniał, że zawsze będzie, to aż zakłuło. Ja w sumie chciałam czuć się gdzieś chciana, cieszyło mnie to koleżeńskie pisanie, a teraz jestem w sytuacji, gdzie nie dostaje od niego żadnej wiadomości (w sumie wtedy to ja pierwsza napisałam i żałuję), nigdy sam do mnie po rozstaniu nie napisał, co nie jest dziwne, ale boli, ze nie chciał spróbować jeszcze raz być razem. A najbardziej po czasie boli to, że może słusznie, ale boleśnie, urwał kontakt gdy czułam się świetnie pisząc z nim, nawet już nie jak ex, ale jak koleżanka, naprawdę pisało się mi z nim dobrze, a gdy po tych kilku dniach napisał, że woli, aby nasz kontakt był ograniczony, to się popłakałam. Nie wiem w sumie co wtedy oczekiwałam, ale on wiedział, że jestem samotnym człowiekiem.

Teraz naprawdę nie mam do kogo napisać, od niego nie mam na co liczyc, jest kwiecień, a nadal jak idiotka czekam chociaż na kropkę lub uśmiech… Codziennie odświeżam messengera, a tam może jedna wiadomosc, dwie i nie ta która kiedyś dawała mi radość. Wiem, że nie mogę niczego wymagać od byłego, ale w każdym przypadku urwanie kontaktu by bolało… Czuję się nadal, coraz rzadziej, ale smutna z tego powodu, że osoba, która mnie zapewniała, że będzie na zawsze, teraz nawet nie wysłała życzeń na święta, nie zostawiła po sobie żadnego gestu. I może nic w tym dziwnego, ale czasami człowiek chciałby byc wazny nie tylko dla rodziców…
#zwiazki
  • 24
  • Odpowiedz
@tesknilam_

ja nigdy nie zrozumiem po co obiecywać takie rzeczy jak "będę na zawsze" drugiej osobie, skoro nie ma się żadnej pewności że za kilka miesięcy nie będziecie wbijać wzroku w chodnik mijając się na ulicy

dobrze jest zrezygnować z kontaktu z byłymi, z dwojga złego lepiej tak niż utrzymywać kontakt i budować jakieś nadzieje na nowy początek u jednej ze stron
  • Odpowiedz
@tesknilam_

Po co grzebiesz w przeszłości? Jak trzeba żyć e teraźniejszości i myśleć o przyszłości.
Może on tez przeżywa ale chce o wszystkim zapomnieć?
Znajdziesz sobie następnego. Głowa do góry!
  • Odpowiedz
@tesknilam_: zajmij się swoim życiem. Pomyśl sobie, że jednak byłaś z nim w jakimś związku i coś tam wtedy razem przeżyliście. Nie pykło, trzeba iść dalej.

Przeciętne przegrywy mają tylko uczucia platoniczne albo wymyślone, nigdy nie odwzajemnione. Wyobraź sobie coś aż tak strasznego, tęsknić za czymś czego nie było
  • Odpowiedz
@tesknilam_: jesteście dla siebie byłymi. To gorzej niż bycie nieznajomym. Nawet jeżeli wasze rozstanie obyło się bez rzucania talerzami czy kotem to nadal to twój były. To nie twój kolega z którym możesz pogadać. Za dużo o sobie wiecie i wiecie dlaczego się rozstaliście i co wam w w związku nie pasowało. Facet podszedł do tego bardzo dojrzale i zaproponował pójście własnymi drogami. Ty też idź własną drogą i nawet jeżeli
  • Odpowiedz
@tesknilam_: u mnie było akurat na odwrót - to ja go zablokowałam na socjalach i ustanowiłam politykę "zero kontaktu" (poza przekazaniem jakiś dokumentów z pracy lub banku gdyby przyszły na stary adres, a to i tak przez znajomych), bo to było dla mnie zbyt bolesne ()

  • Odpowiedz
@tesknilam_: witaj w męskiej codzienności ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Uwielbiam takie wpisy p0lek, kiedy ich #!$%@? ego dostaje pstryczka w nos. Jak to tak ex nie daje atencji? Dlaczego nie zabiega o kontakt, żebym mogła go spławiać i patrzeć jak męczy się myśląc, że się zejdziecie? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@tesknilam_ no cóż, to były związek, więc czemu facet ma się angażować emocjonalnie w relację z byłą partnerką? korzyści żadne, ale są oczekiwania o zaangażowanie. dla faceta takie utrzymywanie kontaktu po związku to zwykle jak zaangażowanie w związek bez szans na cielesność. ten sam koszt, zero przychodu.

i przylazł jeszcze ze swoim nowym nabytkiem ()


@omi-omi: pomyśl, że ktoś tak w pewnym momencie mógł mówić o Tobie.
  • Odpowiedz