Wpis z mikrobloga

  • 250
#!$%@? dzbany, jak ktoś jest naprawdę chory na depresję, a pewnie typek jest skoro tyle siedział na dupie, i zresztą to napisał, to tak to wygląda, że może nawet tygodniami z samego łóżka nie wychodzić, a gdy jej nie leczy to latami nie wyłazi z domu. Ale się nie dziwię że tak to postrzegacie, bo przez przekaz w mediach, w których co drugi celebryta ma depresje, to myślicie że to coś takiego
  • 32
@Cadfael: mógł go nikt nie pokierować, albo rodzice chuchali że mu się polepszy, co w rezultacie wyszło jeszcze gorzej. W mniejszych miejscowościach / biedniejszych rodzinach / na wsiach (czyli notabene z 80% Polski) korzystanie z pomocy psychiatry nie jest zbyt popularne przez dostępność na NFZ, ceny u prywaciarzy, i przez to że niektórzy uważają że leczenie = psychiatryk, a nasz synuś przecież zdrowy, posiedzi jeszcze dwa lata w domu i w
@Ateeeny: w tym właśnie problem, bo celebryci prowadząc normalne życie i bogate życie towarzyskie wiecznie nadają o depresji. W społeczeństwie pokutuje przekonanie, że depresja to tylko płaku-płaku i użalanie się nad sobą. A tak naprawdę do ciężka choroba która ma wiele twarzy. Jeden na lekach będzie funkcjonował normalnie, chodził do pracy, miał znajomych. A inny ma depresję lekooporną, do tego z napadami lęku i nie wyjdzie z łóżka, choćby go dźwigiem
mógł go nikt nie pokierować, albo rodzice chuchali że mu się polepszy, co w rezultacie wyszło jeszcze gorzej. W mniejszych miejscowościach / biedniejszych rodzinach / na wsiach (czyli notabene z 80% Polski) korzystanie z pomocy psychiatry nie jest zbyt popularne przez dostępność na NFZ, ceny u prywaciarzy, i przez to że niektórzy uważają że leczenie = psychiatryk, a nasz synuś przecież zdrowy, posiedzi jeszcze dwa lata w domu i w koncu jakąś
@Ateeeny: Ja już w pierwszej pracy nabawiłem się depresji, a stany lękowe zaczęły się na studiach. Pewnie jakbym nie miał luxmedu to życie potoczyłoby się inaczej, ale obskoczyłem wszystkich możliwych lekarzy, ostatecznie został psychiatra i dopiero on mi pomógł. To też nie było tak hop siup, bo musiałem przetestować chyba z 4 leki, ale ostatecznie żyje elegancko i mam się dobrze. No ale jakbym miał 30 lat i w CV pół
@Ateeeny: Oskarki, j00leczki i n0rmiki są po prostu odklejeni od rzeczywistości
Ludzie co mają przynajmniej normalne w miarę szczęśliwe życie, kompletnie sobie nie zdają sprawy jak wygląda, jak bardzo poważna i jak bardzo niszcząca życie potrafi być taka depresja, fobia społeczna czy zaburzenia lękowe
Dla nich już niewychodzenie z domu to jest jakaś abstrakcja, metafizyka, no w ogóle nie do pojęcia to co się dziwić że wypisują potem takie kocopoły i
@Ateeeny: @Jechanka @Ateeeny
W rodzinie była żona kuzyna miała depresję. Nie znam szczegółów, widziałem ją raz w życiu na weselu, ale podobno jak ją złapało na 5 roku medycyny, nic nie robiła. Kuzyn musiał ją karmić, myć, nie wychodziła z domu, zawaliła studia.
Nie utrzymujemy kontaktów to wiem to piątek przez dziesiąte, ale depresja to coś #!$%@? innego niż płakanie na insta u modelki
przez te 8 lat nie pomógł lekarz i LEKI?


@Cadfael: a ty leczyłas w ogóle się na coś kiedyś dłużej niż pół roku bo rodzice nie wiedzieli który lekarz pomoże ci i on też wiedział co robić nie marnując czasu? Ja #!$%@?
Ludzie po prostu się błąkają po lekarzach bo nie mają doktoratu ze swojej choroby i zanim go, oprócz swojego zawodu, zrobią to długo mija
@interpenetrate: nie zesraj się. przecież pisze o tym, że depresja i nerwica zabrały mu 8 lat, czyli wychodzi, że 8 lat ma świadomość problemu. depresja to nie rzadka choroba genetyczna, żeby wymagała #!$%@? po #!$%@? wie ilu lekarzach.
@Szumrzeczny: odklejeńcy to są tacy jak ten z tego posta co mają 30 lat, 0 osiągnięć 0 perspektyw i wszystko tłumacza depresją. W XXI wieku na wyciągnięcie ręki mają terapię, psychologów psychiatrów itd. trzeba tylko chcieć, bo jeśli jest świadomy co mu dolega to idzie z tym problemem do lekarza. Jak boli cie ząb to idziesz do dentysty a nie czekasz aż ci zgnije i wypadnie.. chyba