Wpis z mikrobloga

@Rajbond: trzymaj fason stary.

Mnie ostatnio jakis nowy kucharzyna chcial z bufetu wyrzucic, a ze zasady posilkow tak sie u nas zmienialy ostatnio ze nikt nic nie wiedzial co i jak to na bezczela stosowalo sie zasade ktora byla jeszcze niedawno.

Gosc wyskoczyl do mnie z morda ze nie mam prawa do tego i owego, ze skad ja sie urwalem, bo powinienem wiedziec co i jak (moze i moglbym ale mamy
@Rajbond: no i git, ja w w jednej robocie w pierwszym tygodniu kazałem szefowi, aby wsadził sobie pendrive w tyłek (lekka nieznajomość angielskiego) a w drugiej robocie na drugi dzień siedziałem przy biurku szefa (bo jeszcze mi miejsce pracy szykowano) i wylałem kawę na tonę papierów na jego biurku.
@Rajbond: kiedyś w biurze skończył się internet to stwierdziliśmy, że fajrant i pora na csa. Szczęśliwy łupię z chłopakami, wpada żona szefa i mówi, że internet nie działa żebyśmy coś z tym zrobili(no bo IT, duh!). Coś tam odparłem, że nie mam czasu bo gram i wróciłem do fragowania. O tym, że to "szefowa" dowiedziałem się jak już wyszła xD

A szefowi niechcący puściłęm na drukarkę wypowiedzenie, chciałem na inną xD