Wpis z mikrobloga

Ćpun kilkanaście minut temu wrzucił gniota i jak na uchlanie się do odcinki dzień wcześniej wygląda rześko i zdaje się być w dobrej formie. Jak to możliwe? ⁠(⁠ ⁠⁠_⁠⁠ ⁠)⁠ zdawało mi się że dziś żaden film nie wleci bo będzie cały dzień leczył potężnego kaca.
Jak mnie się zdarzyło bardziej przesadzić z alko (ale nigdy nie do takiej odcinki) to cały kolejny dzień był wyjęty z życiorysu. A ćpun jak nowo narodzony ┐⁠(⁠⁠ヘ⁠⁠)⁠┌

#szkolna17 #kononowicz #suchodolski #patostreamy
  • 20
@Barszczukarp on na codzień wygląda jak zwłoki.
Zdarzało się, że na drugi dzień po wąchaniu zdychał, było widać że dyszy, sapie i NAPRAWDĘ jest zniszczony. Gadać mu się nie chciało tylko stękał i sapał.
Ale po zgonowaniu od alko (a miało to miejsce kilka razy) na drugi dzień wyglądał zawsze tak jak dziś - czyli normalnie (jak na jego standardy). Gdybyś nie wiedział co się wczoraj działo nie powiedziałbyś dziś, patrząc na
@RobinSchudl no właśnie chyba jednak nie codziennie. Fakt - odkąd wyjechał ze Szkolnej rozpuch zamienił na alko i pije częściej, ale nawet u Konona jak się zachlał to nigdy jakoś nie umierał na drugi dzień.
@Alzena: Bo on chyba zwyczajnie nie wypił jakoś bardzo dużo, więc nie ma po czym mieć wielkiego kasa.

O ile pamiętam, to w tej butli Burbonu jeszcze sporo zostało na koniec, a nie pił sam.

Po prostu ma zniszczony układ nerwowy i nie ma już żadnej odporności, wystarczy trochę wódy żeby wyłączyć na dobre to co mu zostało ze strusiego mózgu.

To samo było w pokoju tydzień temu, był dosyć trzeźwy
@Wszebor nie wiadomo ile jeszcze wychlał przed lajtem. Pewnie popijał sobie przez cały dzień, wieczorem walił już ciężkie działa (whisky i wóda) a alkohol się kumuluje.
@Barszczukarp no to ja nie znam takich osób ⁠[⁠ ⁠⁠ ⁠⁠ ⁠⁠ ⁠]⁠ Żeby nawalić się do zgonu z utratą przytomności a na drugi dzień być sobie jakby nigdy nic.
W sumie to źle jeśli ktoś tak ma, bo organizm nie daje "kary" za to, że przesadziło się z alko.
@RobinSchudl: Nie mówię że nic, ale o ile pamiętam, tych kielichów było jednak mniej, chyba z czymś mieszali i pili kilka godzin, a nie jeden za drugim.

Czy coś pił i ile tego nie udowodnimy, więc nie ma co gadać.

"no to ja nie znam takich osób ⁠[⁠ ⁠⁠ ⁠⁠ ⁠⁠ ⁠]⁠ Żeby nawalić się do zgonu z utratą przytomności a na drugi
@Wszebor A to nie jest tak, że przez większość życia alkoholicy muszą jednak pić sukcesywnie coraz większe dawki, żeby się wprowadzić w "docelowy" stan? A ten etap o którym piszesz, że już np. 2 piwa + setka potrafi zwalić z nóg, to jest jakieś w ogóle ostatnie stadium, niemalże przed śmiercią? Bo takiego stanu to ćpun przecież nie ma.
@Alzena: Widać że jest skacowany, no ale na pewno mniej niż przeciętny człowiek, a poza tym trzeba pamiętać że to jest jednak nadal chlor który chla prawie codziennie i o wiele więcej niż normalny człowiek. Alkoholikiem bym go nie nazwał, bo jednak nie wchodzi w regularne cugi alkoholowe, ale gardło ma dobrze wypalone z poprzednich lat życia jak był bezdomnym, więc i kac mniejszy. Zresztą gdyby nie uzależnienie od nitro to
Teutonic_Reich - @Alzena: Widać że jest skacowany, no ale na pewno mniej niż przecięt...
@Alzena: Może się wyraziłem niejasno bo ja zawsze się staram kontrolować i praktycznie nigdy nie trace świadomości. Dużo tłustego jadła oraz nie chlanie wszystkiego na trzy potężne łyki i każdą ilość wytrzymam. CIężko mi mówić za innych, ale po dłuższym śnie wszystko się regeneruje i jak wypije odpowiednią ilość elektrolitów z rana to potem normalnie można działać
@Barszczukarp rozumiem. Ja podczas picia mogę przegryzać tylko drobnicę (chipsy, paluszki itp.), bo jak zjem cokolwiek cięższego (kebab czy jakieś kiełbasy z grilla) to z automatu nie wchodzi mi już alko. Więc nie istnieje u mnie coś takiego jak picie i jednocześnie wchłanianie dużych ilości jedzenia - albo jedno, albo drugie :⁠-⁠P