Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Dorosłość = samotność. Jak byłem młodszy to zawsze słyszałem, że studia to właśnie ten okres gdy spędza się najwięcej czasu ze znajomymi. Otóż mój okres studiów zbliża się ku końcowi i mogę stwierdzić, że jest to kłamstwo. Raczej jest to ostatni podmuch czasów szkolnych. W gimnazjum, czy w liceum ludzie żyli tym co działo się w kręgu znajomych. Szczególnie na przełomie gimbazy i licbazy spędzałem z kolegami dosłownie każdą wolną chwilę. Jak czasami chciałem sobie od tego dopocząć (powiedzmy przez kilka dni), to byłem zalewany wiadomościami i błaganiami bym się pojawił. Praktycznie nie było opcji by zrobić coś samemu. Już pod koniec licbazy towarzystwo się wykruszało, pewnie przez to, że chodziliśmy do różnych klas/szkół. Koniec liceum drastycznie przyspieszył ten proces i już 2 - 3 lata po maturze kontakt urwał się całkowicie. Niestety nikt z moich znajomych nie poszedł na studia tam gdzie ja, więc musiałem znaleźć nową grupę. O ile pierwsze semestry nie były najgorsze i było widać chęć socjalizacji, o tyle wraz ze zmniejszjącą się liczbą zajęć malała też interakcja. Każdy ma swoje życie i kilka wiadomości na chacie grupowym w tygodniu i piwo raz na dwa miesiące wystarczą. Czuję, że gdy tylko studia się skończą to nawet tego już nie będzie i zostanę sam. Ja nie wiem czym dorośli ludzie są tak zajęci, że nie mają na nic czasu. Sam pracuję na pełen etat + pisanie pracy dyplomowej i mam tylko trochę mniej wolnego czasu niż za czasów szkolnych. Ten brak czasu to pewnie tylko wymówka. Może po prostu tylko ja mam takie potrzeby, bo nadal czuję się jak nastolatek. Nie myślałem, że kiedyś tak bardzo będzie mi brakować czegoś tak prostego jak siedzenia na chacie głosowym, grania w gierki i gadania o głupotach...

#gorzkiezale #samotnosc #nostalgia #przemyslenia #feels



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Wyślij anonimową PW do autora (niebawem) · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 5
@mirko_anonim: doroslosc = doroslosc.
W dziecinstwie miales easy mode i chocbys byl najwiekszym zjebem, narcyzem, borderem to miales kilka osob w klasie, ktore beda tolerowac Twoja obecnosc i nawet sie ustawia po lekcjach.

W doroslym zyciu tak nie ma. Musiusz umiec w relacje.
@mirko_anonim: IMO na studiach to tylko pierwsze dwa lata są takie, że jakieś znajomości się tworzą. Trzeci rok to już praktyki i pisanie pracy i mało zajęć i ogólnie się to sypie, no a magisterka to już w sumie była jak dorosłość i praca i nie widziałem żeby ktokolwiek w grupie trzymał ze sobą poza uczelnią. To tak patrząc z mojej perspektywy i toku studiów 3+2, oczywiście pewnie bywa inaczej, jak