Wpis z mikrobloga

Polska się zmienia.
Każdy to widzi.
Nie każdy to akceptuje.
Niektórzy to wypierają.

Zwłaszcza osoby, których młodość przypadała na późny PRL.
Co ciekawe też osoby, które dopiero niedawno stały się pełnoletnie zdają się nie widzieć czym jest Polska.

A może czym była.

Niewielu z Was pamięta 2004 rok. Wtedy Polska weszła do Unii Europejskiej.
Nadeszło bardzo dużo zmian.

Wyprzedaż majątku państwowego nazwana prywatyzacją.
Wielkie budowy i ogromne projekty.

Projekty przydatne i zrealizowane.
Nie megalomańskie twory, które muszą zawierać w sobie słowo Narodowy albo Centralny i być największe na świecie.

Drogi na wsiach, autostrady, parki, i setki basenów w nawet małych miejscowościach.

Duże miasta stały się wielokulturowe.
Nie na poziomie Berlina.

Na naszym Polskim.
Nie wiem, jak dla Was, ale dla mnie spacer po rynku w Krakowie, gdzie słychać różne - inne niż polskie - języki — głównie ukraiński, angielski, ale też hiszpański, niemiecki czy francuski jest przyjemnym doświadczeniem.

Podczas podróży po Europie, gdzie nie trzeba nawet paszportu, a za komuny trzeba było mieć pozwolenie władzy na wyjazd na "zły zachód" (nie przypomina Wam to czegoś? "Zły zachód". Ktoś o tym ostatnio mówił. Tylko w których partiach, hmm...),
jest podobnie - w Londynie usłyszymy oczywiście wielu Polaków, w czeskiej Pradze, Atenach czy Amsterdamie.

Wszędzie jest akceptacja dla innych narodowości.

To teraz do czegoś, co miało być początkiem:

W genialnym filmie Andrzeja Wajdy "Powidoki" główny bohater,
artysta Władysław Strzemiński podczas obchodów Święta Pracy (1 maja)
denerwuje się nieco, ponieważ Władza Ludowa na oknie rozwiesza mu flagę.
Pomieszczenie zapełnia się czerwonym kolorem.

Artysta przecina płótno, do pomieszczenia wpada jasne światło.
Milicjanci wbiegają do mieszkania artysty.

Państwo systemowo niszczy Władysław Strzemińskiego.
Niszczy jego wystawy, odbiera mu dostęp do jego ukochanych farb.

Brutalna siła aparatu państwowego niszczy człowieka.

To był rok 1950. Siedemdziesiąt trzy lata temu.

Wtedy nie było akceptacji dla niczego poza jedyną słuszną władzą ludową.

Albo byłeś za PRLem, albo byłeś systemowo niszczony.

Przykładów oczywiście są tysiące, jak na przykład zamordowany przez bezpiekę ksiądz Jerzy Popiełuszko.

Nie mogłeś wyjść przed cudowny dar, jakim jest Pałac Kultury i krzyknąć "***** PRL"!

Tak naprawdę już niewiele dzieli nas od autokratycznych rządów, totalnej cenzury i takiej samej inwigilacji.

Już teraz opozycja jest w Polsce systematycznie oczerniana przez media rządowe,
a liderzy obozów demokratycznych poddawani aparatowi hejtu finansowanego przez państwo.

Jeżeli podpadniesz władzy - zaszczują Ci dziecko, nie przeszkodzi im nawet jego samobójstwo.
Nie mówiąc o dorosłym, który był prezydentem jednego z większych miast.

Setki materiałów miesięcznie celowanych w jednego człowieka.
Kłamstwa, które spotkacie w Russia Today są na porządku dziennym w reżimowych mediach.

A Izraelczycy podczas protestów krzyczą: "To nie Polska, to Izrael! Nie pozwolimy Wam zniszczyć naszego Państwa!"

Wybory, które odbędą się tej jesieni mogą być ostatnimi, na których będziecie głosować.

#pis #po #konfederacja #polska2050 #lewica #psl #wybory
  • 2
@wyqop ta... zapomnij swojej historii i nazwisk zbrodniarzy albo jesteś ruską onucą, oddaj resztę pieniędzy na ogrzewanie gazem albo jesteś trucicielem, wyrzeknij się konstytucji bo jesteś w unii europejskiej, schowaj całą wiedzę medyczną do kosza bo jest nowy wirus, i tak dalej i tak dalej