Wpis z mikrobloga

Szkoda, że nie próbuje się w Polsce tworzyć jakichś kompletnie nowych dzielnic tylko pozwala na powolne dobudowywanie małych osiedli dookoła dużych miast.

Mam głównie na myśli to, że wybieramy jeden konkretny kierunek, robimy w tym kierunku z centrum fajną drogę oraz super autostradę rowerową, szybkie metro czy tam tramwaj (raczej to drugie bo taniej). Tworzymy tam jakiś mały rynek z miejscem na usługi i wokół tego budujemy bloki.

Naturalnie jak zawsze przywołam przykład wrocławskiego Jagodna, na którym samym mieszkam, bo to jest coś co powstało kompletnie od zera i podejrzewam jest jednym z najszybciej rozbudowujących się osiedli w kraju (a na pewno takim było przedtem). Zamiast zrobić tam jakieś fajne centrum tego terenu z usługami, to pozwolono na to, żeby teren został zabudowany tak samo jak wszystko inne, czyli stawianie kolejnych bloków, gdzie się tylko śpi, a potem i tak jedzie do centrum.

Efekt jest taki, że zamiast rozłożyć trochę aktywność ludzi pomiędzy różnymi częściami miasta, takie nowe osiedle jest tylko sypialnią, która generuje ogromny ruch pomiędzy centrum a takim osiedlem.

Tak w skrócie, po prostu byłbym fanem tworzenia nowych "małych miast" w obrębie większego miasta niż podejście typu "wszystko dookoła ma zasilać centrum miasta".

#patodeweloperka #mieszkania #przemyslenia
  • 3
@Murasame: a ja sie z toba zgadzam, wielkie sypialnie bez zaplecza to patologia, codziennie mieszkancy robia kilometry zeby dowiezc do istotnych punktow miejskiej infrastruktury siebie i swoje dzieci. Marnowanie czasu, paliwa, zatruwanie srodowiska. Wszystko co podstawowe do zycia powinno byc pod reka, tak jak sie budowalo za PRL