Wpis z mikrobloga

@thruster: Ja też miałem podobny przypadek w tamtym roku. Uderzył w okno i został na parapecie.

Skropiłem go trochę wodą i zostawiłem tak jak był. Po kilkunastu minutach odzyskał przytomność i odleciał.

Wyglądał na nieżywego, ale wystarczyło cierpliwie poczekać.
  • Odpowiedz