Wpis z mikrobloga

@jacas Na miejscu Roberta Lewandowskiego zrobiłbym dokładnie to samo, czyli olał sprawę. Będąc obecnie jednym z najlepszych piłkarzy światowego formatu jak najbardziej rozumiem, że Lewy nie chciał/chce sobie psuć własnej reputacji co do "polskiego bagna" jaką jest afera premiowa, którą stworzyły miernoty rządowe partii rządzącej do spółki z pazernym trenerem z korupcyjną przeszłością. Sytuację z aferą premiową powinny rozwiązać leśne dziady z PZPN, z Kulesza na czele, którzy jak zwykle schowali głowę
  • 22
@alltimehigh: jeżeli Skorup mówi prawdę (a nie widzę powodu dlaczego miałby kłamać) to tak jak @Fran99 pisze, stara gwardia w którą Lewy się wlicza kłóciła się o te premie tak samo mocno jak nie bardziej niż grubas. A nawet jeżeli byli to głównie np Krychowiak i Szczęsny to jako kapitan Lewy powinien walnąć pięścią w stół w Katarze i postawić ich do pionu. Jeżeli już tego nie zrobił to przynajmniej zastosować
@jacas: Nie od dziś wiadomo, że Lewy to obsraniec, który potrafi machać łapami, albo unikać jasnych wypowiedzi, bo bardziej zależy mu na jego PR. Zresztą #!$%@?, jak to w ogóle brzmi, że dla kapitana własny PR jest ważniejszy, niż powiedzenie wprost, że "ten selekcjoner nie będzie dobrym wyborem, zmarnujemy tylko czas", albo "nie, to ten i ten członek sztabu zaczął dyskusję o premiach, nie drużyna" (bo Michniewicz powiedział, że to piłkarze
@jacas Nie wiadomo ile osób z tej "starej gwardii" było w to zamieszanych (mogli być wszyscy, a może były to 2-3 osoby) i na czym to zamieszanie konkretnie polegało i w jakim kontekście (piłkarze vs trener vs reszta załogi przy reprezentacji). Co do Lewego to nie wiadomo w jaki sposób brał w tym udział:
- mógł być mimowolnie wplątany w tą sprawą ze względu na rolę kapitana drużyny
- mógł mieć też
@alltimehigh Hejt na Lewego bierze się z tego, że on jest obecnie niezaprzeczalnie największą postacią w polskiej piłce. I ma prawo postępować tak jak teraz w myśl zasady 'nie rusz gówna, bo śmierdzi', ale też jak najbardziej ma możliwość skorzystania z autorytetu i poustawiania tych leśnych dziadów z PZPN, trenera, czy nawet Morawieckiego. No ale jak panowie wyżej napisali, nigdy nie był materiałem na lidera i raczej nie ma co liczyć na
@jacas: No Lewy miał jebnąć pięścią w stół przy premierze pinokio- jednym z najbardziej wpływowych ludzi w Polsce.
Później się kłócili, ale z taktyką Czesia Polska i tak nie miała szans na zwycięstwo z Argentyną i później Francją.