Wpis z mikrobloga

Ze 2-3 lata zbierałem się żeby zadzwonić na #telefonzaufania ale zawsze mnie coś blokowało. Dziś stwierdziłem, że spróbuję, może będę mógł się wgadać, może ktoś w porządku się trafi. Z 15 min czekałem na połączenie i w końcu się dodzwoniłem. Ale babka miała tak zniechęcający, odpychający głos od samego początku, że stwierdziłem że nic z tego nie będzie, więc powiedziałem że może lepiej jak pójdę do psychologa, na co ona przytaknęła i się rozłączyłem xD
Do psychologa chodziłem rok. Oprócz chwilowej ulgi że mogłem pogadać o tym co działo się przez tydzień, nie czułem żadnych pozytywnych zmian. Cóż, pozostaje jednak radzić sobie samemu
#przegryw #smutek #depresja #zycieismierc
  • 13
@viciu03: a #!$%@? myślałem, że poważnie jakiś problem.
To teraz młody słuchaj.
Przestań się użalać, złap babę teraz bo później będzie gorzej, nie wybrzydzaj za bardzo bo zostanie Renia Rączkowska jak dla większości przegrywów.
Matura to nic strasznego. Każde koło na studiach jest gorsze.
Studia nie sprawia iż świat stanie otworem a ich brak zamknie drogę.
Liczy się pomysł na życie i jego konsekwentna realizacja.
@Bad_Wolf: nie w większości tylko w części
Część ≠ większość
Tu też szeroki temat bo znowu niektóre pewnie się da, inne nie. Wiem, że jesteś z osób które twierdzą że większość osób to nie ma problemów tylko się użala "Oj wy młodzi to teraz narzekacie, nie wiedzie co to prawdziwy problem, ino się użalacie". Błagam. Życie nie jest czarnobiałe.
Dla porównania, obecnie dla Ukraińskiego nastolatka największym problemem może być konieczność walki
@Bad_Wolf:

#!$%@? myślałem, że poważnie jakiś problem.


To jak się ma plany przyszłość to już nie można mieć problemów? Gość dobrze robi, jak teraz nie zda matury to straci rok. A bez studiów i pracy to jeszcze gorzej będzie. Natomiast siedzenie na oddziale miesiącami i tak nie daje gwarancji, że coś się zmieni. Jeszcze to nazywanie psychologów znachorami xd. Ty myślisz, że tabletkami wszystko da się wyleczyć? Na tym oddziale też
@viciu03: Ja bym w ogólesię nie sugerował tymi opiniami, bo to jakieś gadki chłopskiego rozumu ( ͡° ͜ʖ ͡°). Na oddziale tak samo byś miał tych "znachorów" jak on to nazwał. Natomiast samo łykanie tabletek od psychiatry pomaga tylko promilowi. Zajmij się przyszłością, ewentualnie do terapeutów czy psychiatrów prywatnie. Oddział to strata czasu, bo i tak nikt ci nie da gwarancji, że po tych miesiącach będzie lepiej,